hm.. czytam od jakiegos czasu Twojego bloga i musze przyznac ze nie rozumiem. Jestes Polka, wiec wzrastalas w kulturze zachodniej, gdzie kobieta ma nieporownanie duzo wiecej wolnosci i praw. Jakim cudem udaje Ci sie egzystowac w kraju, gdzie kobieta jest niewolnikiem jej mahrama?
Jak znalazlas sie w Rijadzie? Z powodu meza czy moze pracowalas tutaj a potem poznalas meza? (chociaz to drugie wydaje mi sie dosc kurizalne ze wzgledu na prawa jakie tu panuja).
Czy noszenie zaslony na twarzy jest obowiazkowe? Jesli tak, to jak to jest, ze zdjecia kobiet arabii sa bez zaslon, no i w ichniejszej telewizji tez ich nie nosza prezenterki etc?
Tak z ciekawosci pytam.... jesli bedziesz miala ochote i czas odpowiedziec to prosze na ninka@mac.com
Chcialabym Ci polecic ciekawy wyklad Hamza Yusuf: http://www.youtube.com/results?search_query=Religion%2C+Violance+and+modren+world+&search_type=&aq=-1&oq=
DO PANI NINY: Pani Nino, niewolnicą nigdy się nie czułam. Myślę, że pytanie, czy z terminem "niewolnica" identyfikują się mieszkanki Arabii, należałoby zadać Saudyjkom. Kwestie podporządkowania kobiety mężczyźnie, związane są z zasadami religii i wiary (polecam przestudiowanie zasad judaizmu i chrześcijaństwa, aby nie czynić z muzułmanek niewolnic mahrama), stąd wiele przepisów prawnych tu istniejących (zaznaczam - nie mówię, że wszystkie) jest dla muzułmanek normą (prawem Boskim). Mam tu wiele znajomych, które pochodzą z krajów o wiele bardziej "liberalnych" niż Polska i żyją, a zatem nie jest żadnym cudem, że kobieta "zachodu" może tu być szczęśliwa. No, chyba że trafi na felernego męża, co to życie uprzykrzyć potrafi. Mój, dzięki Bogu, jest w miarę ;-) (co by nie przesłodzić zbytnio) w porządku. Na zadawne pytania, znajdzie Pani odpowiedzi na blogu.... Polecam uważną lekturę ;-).
Witam,
OdpowiedzUsuńhm.. czytam od jakiegos czasu Twojego bloga i musze przyznac ze nie rozumiem.
Jestes Polka, wiec wzrastalas w kulturze zachodniej, gdzie kobieta ma nieporownanie duzo wiecej wolnosci i praw.
Jakim cudem udaje Ci sie egzystowac w kraju, gdzie kobieta jest niewolnikiem jej mahrama?
Jak znalazlas sie w Rijadzie? Z powodu meza czy moze pracowalas tutaj a potem poznalas meza? (chociaz to drugie wydaje mi sie dosc kurizalne ze wzgledu na prawa jakie tu panuja).
Czy noszenie zaslony na twarzy jest obowiazkowe? Jesli tak, to jak to jest, ze zdjecia kobiet arabii sa bez zaslon, no i w ichniejszej telewizji tez ich nie nosza prezenterki etc?
Tak z ciekawosci pytam....
jesli bedziesz miala ochote i czas odpowiedziec to prosze na ninka@mac.com
Assalam alaikum!
OdpowiedzUsuńChcialabym Ci polecic ciekawy wyklad Hamza Yusuf:
http://www.youtube.com/results?search_query=Religion%2C+Violance+and+modren+world+&search_type=&aq=-1&oq=
Pozdrawiam serdecznie!
Magda
DO PANI NINY: Pani Nino, niewolnicą nigdy się nie czułam. Myślę, że pytanie, czy z terminem "niewolnica" identyfikują się mieszkanki Arabii, należałoby zadać Saudyjkom. Kwestie podporządkowania kobiety mężczyźnie, związane są z zasadami religii i wiary (polecam przestudiowanie zasad judaizmu i chrześcijaństwa, aby nie czynić z muzułmanek niewolnic mahrama), stąd wiele przepisów prawnych tu istniejących (zaznaczam - nie mówię, że wszystkie) jest dla muzułmanek normą (prawem Boskim). Mam tu wiele znajomych, które pochodzą z krajów o wiele bardziej "liberalnych" niż Polska i żyją, a zatem nie jest żadnym cudem, że kobieta "zachodu" może tu być szczęśliwa. No, chyba że trafi na felernego męża, co to życie uprzykrzyć potrafi. Mój, dzięki Bogu, jest w miarę ;-) (co by nie przesłodzić zbytnio) w porządku. Na zadawne pytania, znajdzie Pani odpowiedzi na blogu.... Polecam uważną lekturę ;-).
OdpowiedzUsuń