Strony

30 lipca 2009

tamuinat'ów ci u nas dostatek

Lokalne supermarkety to fajna sprawa - małe sklepiki, ulokowane na paterach budynków, oferują mydło i powidło. Obok nich często sadowią się warzywniaki... Sklepiki te oferują dostawy do domów (oczywiście pobliskich) - można zadzwonić, przekazać listę zakupów, a potem pan elegancko w siateczce pod drzwi przyniesie. Do tego pracują prawie że do pólnocy, a niektóre nawet dłużej ;) Takich sklepików w Rijadzie jest zatrzęsienie, na prawie każdym "rogu" ujrzeć możemy "tamuinat" (spożywczak) - konkurencja jest duża. W pobliżu naszego bloku znajdują się CZTERY (rozstrzał może mniej więcej 500-700 metrów...)

26 lipca 2009

takim oto murkiem

otaczają swoje posiadłości i chronią prywatności baaardzo zamożni Saudyjczycy...

uff, jak gorąco...

jak uchronić się przed saudyjskimi upałami? najlepiej nie opuszczać przed zachodem słońca klimatyzowanych wnętrz ;), a jeśli już ktoś musi to zapacykować się kremem z jak największym filtrem, okulary przeciwsłoneczne na oczy i okrycie głowy. Zdecydowanie odradzam próby zmiany kolorystyki skóry... Upały rijadzkie da się jakoś znieść (o czym pisałam już wcześniej) - jest bardzo sucho. W porze letniej, która nam się w tym roku zaczęła w maju (lipiec, sierpień, wrzesień apogeum gorąca) najlepiej z półek sklepowych schodzą: woda, wszelkie napoje chłodzące, lody, jogurty, owoce i warzywa. Najprzyjemniej jest oczywiście po zachodzie słońca, da się nawet wysiedzieć z szalejącymi dziećmi (moim od razu wychodzą rumieńce na polikach) na placu zabaw... Ale ruszać się nie chce...

14 lipca 2009

Nabila A. Al-Bassam - artystka malarka

Nabila Abudllah Al-Bassam pochodzi ze znanej rodziny Saudyjskiej z Onaiza, serca Arabii. Jej ojciec był prominentnym biznesmenem handlującym z Indiami - tu urodziła się Nabila, i chodziła do szkół. Jej rodzina wyjechała z Indii w 1960 roku, Nabila kształciła się na Amerykańskim Uniwersytecie w Bejrucie, gdzie zdobyła tytuł magisterski w edukacji. Jest aktywną członkinią Stowarzyszenia Sztuk Pięknych na Uniwersytecie; w 1964 r. zdobyła pierwszą nagrodę w międzyuczelnianym konkursie sztuki. Liban opuściła w 1968 r. - wyjechała z mężem do Stanów.
Rodzina saudyjska
Tutaj szlifowała swe umiłowanie sztuki i zainteresowania uczęszczając na różne kursy - od projektowania po druk i zaawansowane malarstwo - w Philadephia College of Art a następnie w San Diego City College oraz na Uniwersytecie Redlands w Kalifornii, uczestniczyła w wystawach sztuki.
Po powrocie do Arabii podjęła się - w ramach wolunatriatu - nauczania sztuki w dhahrańskiej szkole Ahlijih; brała udział w dorocznych wystawach sztuki organizowanych przez Aramco - zdobyła kilka nagród. Zachęciła bedouińskich tkaczy do współpracy i ich makaty o zaprojektowanych przez nią wzorach zawisły na ścianach kilkunastu instytucji, m.in. Aramco, Dżubailskiej Królewskiej Komisji i Portu Lotniczego w Dżeddzie.
Abha Krajobraz
W 1979 założyła pierwszą Galerię Sztuki we Wschodniej Prowincji, pod nazwą Arab Heritage Gallery. Tu wystawiają swoje dzieła lokalni i zagraniczni artyści. Nabila nadal bierze udział w Grupowych Ekspozycjach, w 1999 zdobyła Honorową nagrodę za pracę na Centennial Festiwali Sztuki Al-Dżanadrija. Obecnie rozbudowuje Galerię (Arab Heritage Art Gallery) - nadając jej nową strukturę własnego projektu, która obejmie sale wystawowe dla artystów i rękodzielników saudyjskich i świata islamu.
Powyżej dwie z wielu prac Nabila'i Al-Bassam; górna pt. Saudyjska rodzina; na dole: Krajobraz Abha; źródła: zdjęcia prac oraz biografia > Arab Heritage Gallery

12 lipca 2009

obce żony Saudyjczyków - Tara, Umm Omar

Arabia Saudyjska jest jednym z najbardziej tajemniczych krajów świata. Do całkiem niedawna, ludzie nie posiadali wiele wiedzy o życiu w Królestwie, a zwłaszcza o życiu kobiet, Saudyjek. Kobieta z Zachodu, która decyduje się na ślub z Saudyjczykiem i przeprowadzkę do Arabii często uznawana jest za osobę, która straciła rozum. Dzięki temu wywiadowi chcę pokazać, kim są cudzoziemskie żony Saudyjczyków, jak wygląda ich życie w Arabii oraz interakcje z Saudyjczykami. Pierwszego wywiadu zgodziła się mi udzielić Tara, Umm Omar, z którą - znamy się z internetowej przestrzeni...


-->
Umm Latifa: Czy mogłabyś w kilku słowach się przedstawić?
Tara: Nazywam się Tara, Umm Omar (Mama Omara), mieszkam w Arabii Saudyjskiej, w Rijadzie z moim mężem, Saudyjczykiem i synem.


UL: Skąd pochodzisz?
T: Z Ameryki.


UL: Zainteresowania, hobby?
T: Lubię czytać Koran, książki, podróżować. Prowadzę dwa blogi (m.in. Future Husbands and Wives of Saudis, ktory gorąco polecam wszystkim zainteresowanym tematem - update: maj 2019, blog został usunięty z przestrzeni internetowej przez autorkę).


UL: Jak wyglądało twoje życie przed przyjazdem do Arabii?
T: Zajmowałam się domem i dzieckiem, pomagałam mojej mamie czy to w domu, czy podwożąc ją tam, gdzie chciała. Niezbyt ekscytujące, spokojne życie, ale to lubię, alhamdulilaah (dzięki Bogu).


UL: Kiedy i jak poznałaś męża?
T: Przez przyjaciół, którzy zaaranżowali nasze małżeństwo. Po raz pierwszy spotkałam go w Bahrajnie, w 2002 roku.


UL: Jak długo znałaś go, zanim podjęliście decyzję o ślubie?
T: Mego męża poznawałam przez rok zanim się pobraliśmy w 2002 r., ale w rzeczy samej zobaczyłam go po raz pierwszy w Bahrajnie. Spędziliśmy tam razem jeden dzień w towarzystwie naszych znajomych, i to mi wystarczyło by podjąć decyzję o ślubie.


UL: Czy mąż powiedział ci, że chce abyście żyli w Arabii Saudyjskiej; jeśli tak, kiedy to zrobił?