zawitałam z dziećmi do Polski, a zatem kompletnie czasu brak na internet. Jak do tej pory - moc zachwytów - ludzie, pogoda (deszcz i zimno), jedzenie :-) choć musimy uważać, albowiem okazuje się, że nawet do pewnych jogurtów dodawane są przetwory wieprzowe :-). Przepraszam za opóźnienia w publikowaniu i odpowiedziach na Państwa komentarze, ale - spędzamy moc czasu z rodziną, na spacerach i zabawach na placach zabaw. Wczoraj byliśmy na grzybach - trzyletnia Latifa znalazła prawdziwka :-). Do usłyszenia!
ps. na zdjęciu oczywiście rączka Latify sięgająca po podgrzybka (nie jest to osławiony prawdziwek) :-). Córka moja, ma po swej mamie zamiłowanie do zbierania grzybków. Jak to mówi moja Mama - "Nasza krew" ;-p.