©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


28 października 2008

rozwódka prosi o pozostanie w Królestwie

Arab News; Badea Abu Al-Naja, przekład Umm Latifa


Mekkah. 30-letnia Arabka, była żona Saudyjczyka, zwróciła się z prośbą do władz o pomoc w pozostaniu na terenie Arabii Saudyjskiej i wiedzeniach z dziećmi. Zainab przybyła do Królestwa Saudów 11 lat temu i wyszła za mąż za Saudyjczyka. "Sześć miesięcy temu, mój mąż brutalnie mnie pobił i wygonił z domu. Udałam się na policję, która wezwała mego męża na przesłuchanie. Zaprzeczył wszystkiemu i zeznał, że to ja go pobiłam. Potem się ze mną rozwiódł." Zainab jest matką pięciorga dzieci, najstarsze ma 10 lat, a najmłodsze 10 miesięcy. "Powiedziałam policji, że mam dziecko, które karmię piersią. Poprosili mego męża aby je mi przyniósł, to uczynił następnego dnia. Przez dwa miesiące mieszkałam w domu opieki z moim dzieckiem. Potem mój wuj przyjechał by mi pomóc, wynajął mieszkanie w Mekce. Po miesiącu musiał opuścić Arabię, a ja musiałam wyprowadzić się z mieszkania. Przez miesiąc mieszkałam u ciotki mego byłego męża". Zainab dodaje, że nie widziała swoich dzieci przez cały ten okres. "Co gorsza, kiedy mój wuj wyjechał, mój były mąż złożył skargę na policji, że utrzymywałam zabronione kontakty ze sponsorem mego wuja. Sprawę przedłożono Generalnej Komisji Dochodzeniowo-Śledczej, która oczyściła mnie z zarzutów. Miesiąc temu, mój wuj wrócił i próbował mi pomóc opuścić dom opieki, ale władze nakazały mu przynieść dokument od policji zezwalający na opuszczenie domu opieki. Kiedy mój wuj udał się na policję, tam z kolei polecono mu przynieść zezwolenie od Generalnej Komisji Dochodzeniowo-Śledczej. W tym czasie, władze Mekki wydały decyzje o mojej deportacji, albowiem upłynęła ważność mojej iqamy (zezwolenie na pobyt). Kiedy przyszedł nakaz deportacji, władze d/s paszportów zwróciły się z pytaniem do policji, czy mają wydalić mnie samą czy z dzieckiem. Ta debata ciągnie się od pięciu miesięcy. W tym czasie, złożyłam wniosek do sądu o opiekę nad dwójką z moich pięciorga dzieci, które mają pięć i sześć lat". Zainab przedłożyła również swoją sprawę w Narodowym Towarzystwie Praw Człowieka (NSHR), które wspiera ją w jej walce o uzyskanie opieki nad wszystkimi dziećmi, albowiem nowa żona jej byłego męża znęca się nad nimi. NTPCz poprosiło władze o zaniechanie procedur deportacji dopóki sąd nie rozpatrzy jej sprawy". "Ja tylko chcę uzyskać opiekę nad moimi dziećmi, i odnowić moją iqamę lub mieć nowego sponsora", mówi Zainab. Dr. Ibrahim Al-Zamzami, prawnik, zaznaczył, że dzieci które karmione są piersią nie mogą być oddzielone od matek i powinny przebywać z nimi przez cały okres karmienia piersią (islam zaleca karmienie dzieci piersią do 2go roku życia - przyp. Umm Latifa). Dr Al-Zamzami, zaznacza, że cudzozoziemcy nie mogą być deportowani jeśli są stronami spraw sądowych w toku. Dodaje, że cudzoziemki, które były żonami Saudyjczyków, mogą wnosić o pozostawienie przy nich dzieci na czas toczących się spraw o opiekę nad nimi".

22 października 2008

kara śmierci za zabójstwo żony

Dżeddah - We wtorek, w Dżeddzie wymierzono karę śmierci przez ścięcie Omarowi Bin Obaid Bin Musleh Al-Waqdani za pobicie żony, Afaf Bint Abid Bin Abdullah Al-Thomali, ze skutkiem śmiertelnym. - SPA

21 października 2008

ruszyło z pogodą i my na deptak

Trochę zaniedbałam moją "Arabię" i Czytelników, na rzecz tak przyziemnej kwestii jak żądza pieniądza. Ale wygląda na to, że będę miała niedługo dla mej przyjemności odkrywania Państwu tego, co niedostępne i tajemnicze ;-) znów więcej czasu. Ruszyło już też trochę z pogodą w Arabii. Noce mamy cudnie chłodne, w dzień idzie wytrzymać bez klimy, więc jeśli znajdzie się okazja wyciągam dzieci na spacery. Mąż podrzuca nas na rijadzki deptak samochodem, a ja po nim pchając wózek z jedną pociechą i ciągnąc za rękę drugą staram się maszerować. Deptak jest ekstra sprawą, otacza ogromny kompleks w budowie - uniwersytetów Księcia Sultana (oczywiście, podzielony na część dla kobiet i mężczyzn, uniwestytet, a nie deptak). Deptak jest szerokim, długaśnym chodnikiem okraszonym zielenią. Są tu palmy, drzewa, krzewy, kwiaty, trawa i inne rośliny. Botanikiem nie jestem... Grunt, że zielono tu. Deptak znany jest też pod nazwą "ulica ciężarnych". Lekarze w Arabii pod koniec ciąży zwłaszcza, a szczególnie jeśli dziecko się jeszcze nie przekręciło głową w dół, zalecają długie spacery. Na deptaku codziennie (głównie po modlitwie maghreb) jest sporo ludzi, najwięcej mężczyzn, biegają w sportowych ubrankach, spacerują, maszerują, ale i są też kobiety, same, z dziećmi, dwójkami lub z mężem, rodzinnie. Tutaj samotna kobieta spacerująca po zmroku nikogo nie dziwi.
na zdjęciu: marszerująca dziarsko po deptaku, bez mahrama, Saudyjka; więcej zdjęć depatku KLINKIJ 1, KLIKNIJ 2

16 października 2008

co oznacza termin WAHHABICI

Poniższy tekst ukazał się na bardzo ciekawym blogu elokwentnej Saudyjki, Iman, wykładającej na jednym z uniwersytetów dla kobiet w Rijadzie. Za zgodą autorki, poniżej zamieszczam jego tłumaczenie. Aby zajrzeć do oryginału, kliknij na: What does being Wahabi mean?
"Według świata zewnętrznego i mediów, jest to forma islamu lub sekta islamska sięgająca korzeniami szeicha Mohameda bin Abdul-Wahaba. Ale dla Saudyjczyków, a zwłaszcza tych, którzy zamieszkują region centralny, jest to jeden z rodów plemienia Tamiim, do którego, tak się akurat składa, należał szeich Mohamed i należę ja.
Gwoli wyjaśnienia, żaden Saudyjczyk nie nazwie się mianem wahhabity, chyba że należy zgodnie z powyższym do tegoż rodu. Dla nas, Saudyjczyków, szeich Mohamed był jednym z wielu wybitnych uczonych w islamie, który poza religią, parał się też polityką. Szeich Abdul-Wahhab nie założył żadnej sekty islamskiej. Jedyną rzeczą, jaką uczynił była - edukacja Saudyjczyków zamieszkujących centralny region Arabii. [..] Szeich Mohammed urodził się właśnie tutaj, w miejscowości Al-Ujjanah, niedaleko Rijadu. Podróżował do Mekki, Medyny i Iraku by uczyć się islamu, a następnie wrócił do Arabii i nauczał tu swoich rodaków, którzy wówczas byli niepiśmienni, przesądni i wielu zapomniało lub co gorsza - nigdy nie nauczyło się podstaw islamu! Ludzie oddawali się nawet praktykom pogańskim i bałwochwalczym! A zatem, kontynuując, wrócił do Arabii, by nauczać ludzi islamu, jak również zawarł porozumienie z przodkiem al-Saudów, na mocy którego miał objąć pieczę nad religią (nauczaniem ludzi prawidłowych zasad islamu - przyp. tłum.) a Al-Saud - zjednoczyć i zarządzać naszymi ludźmi.
Szeich Mohamed, wbrew popularnym "zachodnim" wierzeniom, nie byl wcale ultra konserwatywnym piekielnikiem względem kobiet i praw człowieka. On prawie że nie zagłębiał się w te kwestie! Miał o wiele większe problemy na polu religiijnym, którymi się zajmował - wyplenienie pogaństwa, oddawania czci świętym i uczenia ludzi jak należy się modlić, jak również tłumienia rozpowszechniającego się szyizmu. Jego głównym celem był powrót do czystego islamskiego monoteizmu (takiego, jakiego nauczał za swoich czasów Prorok Muhammad - przyp. tłum.). Sziech Abul-Wahhab odwalił tak wspaniały kawał roboty, że kiedy skończył, cały region znał na pamięć podstawy islamu sunnickiego, a przez następne dwa stulecia, wielu tak zwanych szeichów, nie miało nic lepszego do roboty, niż kręcić kółka kciukami i wydawać błahe fatwy. Na przykład, jedna na którą się natknęłam, wydana w latach osiemdziesiątych lub początku dziewięćdziesiątych, mówiła, że kobiety nie powinny oglądać meczów piłki nożnej w telewizji albowiem podniecenie wywołane oglądaniem mężczyzn biegających po boisku w krótkich spodenkach, to zbyt wiele dla ich delikatnego zdrowia emocjonalnego. To jest dopiero FATWA!
Ale wracając do terminu wahhabici, wahhabita, wahhabizm. Jest to absolutnie termin obcy. I dla tych, do których jest odnoszony, nie ma żadnego znaczenia. Nie jest on nawet uwłaczający. Nie ma oczywiście znaczenia, jeśli nie dotyczy pokrewieństwa i nazw rodów. Nie ma islamskiej sekty "wahabickiej", a szeich Mohammed Mohamed bin Abdul-Wahab nie stworzył nowego prądu w islamie. Był po prostu znaną oraz wybitną postacią w historii Arabii Saudyjskiej.
A zatem, za jaką szkołą prawa podąża centralny region Arabii i rząd? Arabia jest sunnicka (szyici stanowią może 1% społeczeństwa i zamieszkują przeważnie zachodnie tereny Arabii - przyp. tłum.), a region centralny podąża głównie drogą prawną (szkołą prawa) wypracowaną przez szeicha Ahmada bin Hanbala, oraz szeicha Ibn Taijmiję, którzy żyli na długo przed Mohamaddem bin Abdul-Wahabem. A zatem, w świetle terminologii religijnej, nazywamy siebie hanbalitami. A zatem, jeśli następnym razem usłyszysz, jak ktoś mówi: "Ci szaleni wahhabici", popraw go proszę i powiedz, "Tak naprawdę, szaleni hanbalici".

3 października 2008

odsłanianie oka czy oczu przez kobiety?

W związku z prośbami czytelników o mój komentarz do notki prasowej pt. Kobiety w Arabii mogą odsłaniać tylko jedno okoustosunkowywuje się i piszę jaka jest prawda: nie jest to prawdą, że kobiety w Arabii muszą zasłaniać całą twarz czy mogą odsłaniać tylko jedno oko. Polecam lekturę wpisu: Czy każda kobieta musi zasłaniać twarz w Arabii


W Arabii prawa nie ustanawia fatwa, werdykt w kwestii praktyki religijnej wyznawców islamu, jednego uczonego czy nawet kilku. Należy uczynić rozróżnienie, między prawem obowiązującym w Arabii a fatwami muftich (uczony w islamie uprawniony do wydawania fatw, orzeczeń werdyktów religijnych). Dla porównania - tak jak ksiądz Rydzyk za moich czasów pouczał katolików, nie oznaczało to od razu, że cały kler jego nauki wprowadzał w życie, jako obowiązujące wszystkich wyznawców.


A zatem jedna rzecz to obowiązujące prawo w Arabii, a druga - uczeni, którzy uczą o tym, jak najlepiej muzułmanin powinien przestrzegać islamu. Być może dla większości niemuzułmanów, a nawet i części muzułmanów, fatwa zalecająca kobietom odsłanianie tylko jednego oka wydać się śmieszna, ale tutaj uczony sięga do autentycznych przekazów (hadisów) od Towarzyszy Proroka dotyczących wyglądu hidżabu - czyli zasłony całego ciała kobiety (niqab to nazwa zasłony na twarz). Z punktu widzenia przekazów, na które uczony się powołał, wydał on zasadną fatwę. Aczkolwiek są i inne przekazy, od innych Towarzyszy Proroka, które nie wspominają o tym, że możemy tylko jedno oko odsłaniać. 

A zatem podsumowując, fakt, że uczony saudyjski wydał taką fatwę, nie oznacza, że ustanowił nią od razu przepis prawny obowiązujący w Arabii. Muzułmanki na całym świecie mogą się do fatwy zastosować lub nie, w zależności od tego, czy uznają ją za stosowną i zasadną.

Kwestia zasłaniania twarzy przez kobiety jest kwestią do dziś dnia nierozstrzygniętą, jeśli chodzi o consensus uczonych muzułmańskich. Obowiązujące 4 szkoły prawne w islamie, dzielą się jeśli chodzi o orzeczenia, czy jest to obowiązkowe czy nie. Aczkolwiek należy zaznaczyć, że szkoły (
mazhaby) zgodne są co do tego, że zasłanianie twarzy przez kobiety jest zalecane. Zasłona, będąca elementem hidżabu (porównajmy to do habitu dla lepszego zobrazowania) ma na celu pomoc w ochronie moralności i pielęgnowaniu cnót.

na zdjęciu: Księżniczka Lowlah
źródło

1 października 2008

niewybredne komentarze a blog

No i zaczęło się... Autorów niewybrednych komentarzy - uprzedzam, nie będą takowe publikowane na blogu, więc proszę nie tracić na nie czasu. Cenny jest, polecam przeznaczyć na pracę nad własnym ja i dążeniem do doskonałości...
"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm