©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


28 kwietnia 2009

Maisah Sobaihi, aktorka, autorka, anglistka

Up close and personal with Maisah Sobaihi Bizzie Frost Saudi Gazette; przekład na polski: Umm Latifa

Choć Arabia Saudyjska nie wykształciła tradycji teatru, to jednak możliwości dla dramaturgów są! Dr Maisah Sobaihi wydaje się być urodzona na scenie, zwłaszcza jeśli chodzi o komedię. Jest autorką sztuki zatytuowanej: "Do góry nogami w Arabii Saudyjskiej", popularnej zarówno wśród cudzoziemek jak i Saudyjek w nadmorskiej Dżeddzie. Sztuka jednego aktora, a właściwie jednej aktorki-autorki, albowiem dr Sobaihi bryluje na scenie, wystawiana jest w Effat Collage (w Arabii nie ma teatrów, takich jak w Polsce).
Siadam z Dr Sobaihi w cichym kąciku jej ulubionej kafeki w Dżeddzie, by porozmawiać o jej pracy i pasji jaką jest dramat. Mówi płynnie po angielsku, co sprawia, iż pytam się o jej pochodzenie.

“Urodziłam się w Taif, ale wychowywałam w Santa Monica, w Californii, gdzie mój ojciec studiował. Tam chodziłam do szkoły. Przyjeżdzaliśmy do Arabii na letnie wakacje, w odwiedziny do rodziny i przyjaciół. W Santa Monica, wakacje to chodzenie na plażę i wiele ciekawych rzeczy w Californii... Ale dla dla mnie powroty do Taif były tak ekscytujące, że nie mogłam się ich doczekać. Mam tu wiele kuzynek, i te wielkie rodzinne spędy. To są wspomnienia, które zawsze będą dla mnie ogromnie ważne'". Na dobre rodzina dr Sobaihi wróciła do Arabii kiedy skończyła 15 lat. To oznaczało kontynuowanie kształcenia w saudyjskiej szkole średniej w Dżeddzie. “Saudyjczycy wówczas nie mogli uczęszczać do szkół międzynarodowych. Dobra strona - musiałam nauczyć się arabskiego. Wszystko było bardzo trudne, ale dzisiaj ogromnie to doceniam, albowiem mój arabski się znacznie poprawił, w nim czytam i piszę". Sobaihi kontynuowała edukację na Uniwersytecie Króla Abdul-Aziza, zdobyła tytuł BA w języku angielskim, i tutaj miał szansę rozkwitnąć jej talent teatralny. 
“Moje umiłowanie dramatu narodziło się dość wcześnie, jeszcze w szkole w Stanach. Brałam udział w akcjach poszukiwania talentów, we wszystkim co było związane ze sceną. W szkole w Dżeddzie, grałam w sztuce napisanej przez studentkę, Saudyjkę. Wtedy to zaczełam pisać i reżysterować sztuki, głównie komediowe. Tu narodził się mój talent. Najpierw zaczynałyśmy tylko we dwie, obie byłyśmy młode i zamężne. Nasza pierwsza sztuka satyryczna została wystawiona w Uniwersytecie.... Potem, po pewnym czasie, zostałam sama. Moje sztuki były głównie w języku angielskim, ale znalazła się jedna po arabsku". [...] Żądza wiedzy pchnęła następnie dr Sobaihi do Londynu, gdzie (1991-1996 ) studiowała literaturę angielską w King’s College na Uniwersytecie Londyńskim. Otrzymała tytuł magistra (MA), a następnie obroniła doktorat. [...] 
“Zaczęłam pisać to tu, to tam i zastanawiać się nad tematem... I tak pojawiło się "Do góry nogami", pierwsza sztuka została wystawiona w 2006.” "Do góry nogami w Arabii" rozprawia się na wesoło z sytuacjami, jakie przydarzają się kobietom w Arabii. Choć Sobaihi pragnie zabawiać i rozśmieszać, niechętnie przykleja swej sztuce etykietę "komedii". Klafysikuje ją jako zabawną. “Myślę, że jest zabawna, dająca do myślenia, wyważona i nie jest absolutnie jej celem urażanie kogokolwiek. Nie ma tu osądów. Mówi po prostu o tym, co się nam przydarza, o naszych doświadczeniach, doświadczeniach kobiet, które zbliżają nas, kobiety. Niektórzy ludzie mają zastrzeżenia względem słowa "komedia", albowiem sądzą, że naśmiewam się lub drwię z kobiet w Arabi. Sądzę, że 'reportaż towarzyski' jest bezpieczniejszym określeniem, choć uważam, że komedia jest dobrym sposobem na bring ideas across. Być może zasługuje na miano "lekkiej komedii towarzyskiej". 
Sobaihi gromadzi materiał m.in. z artykułów publikowanych w lokalnych gazetach, choć głównie bazuje na historiach kobiet, które zna osobiście. Rozmawia z nimi o ich doświadczeniach, przeprowadza wywiady z innymi kobietami. Sztuka bazuje na wielu prawdziwych historiach. [...] 
“Łączę w pewnym sensie różne historie. Wiele materiału dostarcza samo życie i gromadzone informacje. Zawsze słyszę wewnętrzny głos, szepczący: "Te historie muszą zostać opowiedziane'. Z pewnością, jakaś część mnie samej, też się tu ujawnia". 
Dr Sobaihi poza sceną, nie przypomina w niczym Dr Sobaihi - aktorki. Jest bardzo atrakcyjną kobietą, szczupłą, dość wysoką, skromną, słowa dokłądnie waży. Jasnym jest z tego co mówi, iż jest przykładną muzułmanką, i choć uwielbia pracę na scenie, przyznaje, że jest osobą bardzo zamkniętą i nigdy wcześniej nie udzieliła zgody na żaden wywiad. “Jestem osobą bardzo zamkniętą. Ludzie nie wiedzą na przykład, że jestem rozwiedziona. To trochę śmieszne, ale nawet kiedy się rozwiodłam, dopiero po dwóch latach pisnęłam słowo... Było to dla mnie bardzo trudne do zaakceptowania.” 
Ma dwóch synów, 18 i 20, obaj widzieli sztukę i bardzo im się podobała. Sztuka jest po angielsku ponieważ: “Ja myślę po angielsku! Chcę również, aby anglojęzyczna społeczność , czy to w Dżeddzie czy w Stanach, czy w Brytanii, usłyszała o Arabkach z ust Arabki. Myślę, że najwyższy czas, by Arabki zaczęły mówić o ich życiu, aby ludzie na świecie lepiej mogli nas zrozumieć. Ludzie błędnie postrzegają społeczność arabsko-muzułmańską, wśród któej narosło wiele stereotypów". 
Pytam, jakie zmiany chciałaby ujrzeć w Arabii jeśli chodzi o życie kobiet. “To jest zawsze wielkie pytanie, niepraważ? Chciałabym ujrzeć zmiany takie, jakich one pragną. Myślę, że chciałabym aby czuły i myślały dla siebie, aby rozumiały, jakie zmiany są dla nich dobre. Aczkolwiek, jeśli chodzi o mnie, chciałabym - niezależnie czy mówimy o Saudyjkach, Chinkach, czy kobietach z jakiegokolwiek innego kraju - aby doświadczyły sprawiedliwości w każdej sytuacji życiowej w jakiej się znajdują. Dotyczy to też mężczyzn. W ten sposób ich mogą o wiele więcej wnieść do społeczeństwa". 
Chciałaby rozwoju teatru w Arabii, a zwłaszcza jako metody edukacyjnej. "Teatr edukacyjny oraz eksperymentalny są bardzo popularne na całym świecie. Myślę, że primo: uczy jak się rozluźnić - śmieje się Dr Sobaihi [...] - “a po drugie, przedstawia i uświadamia określone kwestie, otwiera oczy i umysły, a potem umożliwia ludziom samodzielne ich analizowanie". 
Sobaihi wykłada literaturę oraz tematy pokrewne na Uniwersytecie Króla Abdul-Aziza. “Uczę tu od 1989 roku - ale te wszystkie daty ujawnią mój wiek!" - śmieje się. Nieustannie szuka kursów dramaturgii, by doskonalić swój warsztat, jak również różnego rodzaju wydarzeń, by zgobywać widzów. "Chciałabym, aby ‘Do góry nogami’ obejrzały kobiety reprezentujące różne grupy, aby nas lepiej zrozumiały, aby nawiązać dialog między nami. Przedtawienie nieustannie się rozwija - myślę, że dzieje się to w przypadku każdego dzieła sztuki... Niektórzy artyści mówią: 'Musisz trochę odpuścić, albowiem nigdy nie będziesz ze swojej pracy zadowolona'". 
Czy planuje napisać kolejną sztukę o Arabii Saudyjskiej? "Ależ oczywiście że TAK!" - odpowiada entuzjastycznie. “Chcę aby wszystko co, to napiszę dotyczyło Arabii – to jest mój dom, jestem bardzo z Arabią Saudyjską związana. Myślę, że jest w Arabii bardzo dużo pozytywnych rzeczy, jak również jest dużo rzeczy złych, nie ma co temu zaprzeczać. Ale taki jest po prostu świat". 

24 kwietnia 2009

Saudyjki w Londynie promują Arabię


Saudi women in London promote KSA; Mozammel Haque; przekład na polski: Umm Latifa

LONDYN – W środę rozpoczęło swą dzialalność założone przez Saudyjki stworzyszenie mające na celu promowanie prawdziwego oraz rzetelnego wizerunku Saudyjczyków oraz przybliżenia ich kultury na Zachodzie. 

Stowarzyszenie Saudyjek (Saudi Women Association), będące wspólnym przedsięwzięciem członkiń, wspierane jest finansowo i merytorycznie przez Księżniczkę Fadwa'ę Bint (córkę) Khaild(a). Kobiety je tworzące to wykształcone Saudyjki pochodzące z różnych grup społecznych. “Możemy różnić się specjalizacjami, ale łączy nas jeden cel - przedstawienia prawdziwego wizerunku Saudyjek,” zaznacza przewodnicząca, Dr Samira Osailan.

"Postrzeganie Saudyjek jako "niemych cieni" jest błędem" - zaznacza. "Będziemy naświetlać nasze drogi i opowiadać nasze historie, historie naszych sukcesów i osiągnięć".

Odnosząc się do celów i zadań jakie stawia sobie Stowarzyszenie, Dr Samira wyjaśnia: "Mamy nadzieję na rozwianie w Brytyjskich i Zachodnich mediach niejasnego wizerunku Arabii Saudyjskiej i Saudyjczyków. Pragniemy, by nasza pozycja w społeczeństwach wśród których żyjemy była bardziej oczywista. Dzięki Stowarzyszeniu planujemy ukazać naszą, czyli Saudyjczyków, najlepszą stronę, z której jesteśmy dumni.

Oczywiście, jak większość społeczeństw, aceptujemy i świadomi jesteśmy naszych negatywnych stron, które, jestem pewna, zdołamy zmienić w zgodzie i z szacunkiem dla naszej kultury i religii".

Jane Kinninmont, edytor sekcji "Bliski Wschód i Północna Afryka" gazety "The Economist", która dwa lub trzy razy odwiedziła Arabię Saudyjską i uczestniczyła w Światowym Forum Ekonomicznym w Dżeddzie, stwierdza, iż zaskoczyły ją pasja i zainteresowanie Saudyjek. "Choć całkowicie zasłonięte islamskimi strojami, były bardzo entuzjastyczne i aktywne", stwierdziła Kinninmont, chwaląc dynamiczny i żywiołowy wkład Saudyjek w rozwój ich kraju.

Dr Samira zaznaczyła również, iż Saudyjki potrzebują stowarzyszenia, w ramach którego grupa ekspertów będzie gromadzić nie tylko środki, lecz i informacje kreujące bank danych na temat życia kobiet w Arabii Saudyjskiej i za granicą.

Polska w saudyjskich mediach

Artykuł ukazał się w dzisiejszej edycji Saudi Gazette:  Poland town mayor gives shelter to 96 OFWs: Comia o tym, jak (zob. artykuł w Dzienniku Łódźkim) filipińskimi pracownikami wyrzuconymi na bruk przez właściciela firmy Okna Rąbień zaopiekował się burmistrz Aleksandrowa. W artykule w Saudi Gazette wzmiankowany jest powód "zwolnienia": strajk, który podjęli pracownicy ze względu na łamanie warunków kontraktu oraz prawa pracy, niedostateczną ilość zaopatrzenia, oraz opisane działania konsula honorowego. Dziennik Łódźki podaje więcej informacji na ten temat.

Czytamy m.in.: "Burmistrz Aleksandrowa Jacek Lipiński zorganizował Azjatom miejsce w zimowej noclegowni. - Filipińczycy opowiadali, że byli na kontraktach w Arabii Saudyjskiej i w Rosji i nigdzie nie było im tak źle, jak u nas - mówi Lipiński. - Tym bardziej czułem, że mam obowiązek im to zrekompensować. Zapewniliśmy im zakwaterowanie i opiekę lekarza. Wielu z nich jest na skraju depresji. Wiemy o wrogim przyjęciu przez wielu polskich współpracowników - dodaje Lipiński."

23 kwietnia 2009

Qusaj al-Awami, artysta malarz



"Moje obrazy odzwierciedlają moją wizję ukazania piękna rzeczy mnie otaczających", mówi o swoich działach artysta. Qusay al-Awami urodził się w Dammam, tam skończył studia wyższe. Malować zaczął w wieku lat 6 i tak już mu zostało. Interesuje się sztuką, literaturą, astronomią, arabską kaligrafią.
Członek "Qatif Fine Arts Society", Bahrain Fine Arts Society.

19 kwietnia 2009

17 kwietnia 2009

Lubna Hussein, dziennikarka

Saudyjka, urodzona w Londynie, mieszkająca w Rijadzie, dziennikarka, pisała ciekawe i żywiołowe w treści i wymowie artykuły m.in. dla Arab News. Prowadzi program "Bridges" w tw saudyjskiej. Oto niektóre jej artykuły:
Islam Without Muslims; Muslims Without Islam Women’s Rights Will Not Arrive on a Silver Platter This Is Not a Saudi Soap Oprah Meet The Flintstones We See Them, We Hear Them, but We Can’t Name Them

15 kwietnia 2009

festiwal kwiatów w centrum pustynnego Królestwa












czyli w Rijadzie, odbył się kilka dni temu. Niestety kwiatów w sumie niedużo, a chciało się powąchać róż (ni jednej)... Tym nie mniej dywan z kwiatów -imponujący, Saudyjczycy i przyjezdni Arabowie tradycyjnie piknikowali, dla dzieci zorganizowano kilka atrakcji. Był nawet występ artystyczny grupy dziecięcej!








14 kwietnia 2009

ośmioletnia panna młoda z Onaiza

(Onaiza to mała mieścina w bardzo konserwatywnej prowincji Qasim).
Siadłam ja wczoraj przed telewizorem, rzuciłam okiem na lokalne wiadomości w saudyjskim kanale drugim. Dwie zwróciły mą uwagę i ogromnie zasmuciły. Pierwsza, o której dzisiaj korespondowałam z jedną z Czytelniczek bloga na priva, Anią, to małżeństwo z ośmiolatką. Ośmioletnią dziewczynkę ojciec wydał za mąż za prawie 50-latka , swojego znajomego w ramach "spłaty zaciągniętego u niego długu". Matka (rozwiedziona z ojcem córki) rozwścieczona nagłośniła sprawę w mediach. Wniosek do sądu o unieważnienie małżeństwa co prawda nie skutkował anlulowaniem tego "związku", lecz sąd zarządził by dziecko pozostało w rodzinnym domu do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej i wówczas samodzielnie podjęło decyzję o tym, czy chce być nadal żoną czy chce rozwodu. Matka i wuj dziecka złożyli odwołanie od decyzji, wnioskując o natychmiastowe anulowanie małżeństwa. Wg informacji, jaką umieszcza na ten temat na swoim blogu SAUDI WOMAN, zob. The child bride of Onaiza; historia ta (jedna z dość wielu nagłośnionych ostatnio przez prasę) wywołała wzburzenie wielu Saudyjczyków. Grupa Saudyjek walcząca o prawa kobiet w Arabii, zorganizowana w "The Society of Defending Women's Rights in Saudi Arabia" (współzałożycielką jest kontrowersyjna w swoich działaniach dla wielu Saudyjczyków i dla wielu Saudyjek, Wajeha al-Huwaider), zaapelowała o natychmiastowe unieważnienie małżeństwa. A oto co na temat małżeństw takowych pisze prasa i co dzieje się lub stać się ma w Królestwie, by to zmienić:
"Rada Doradcza (Szura) studuje nowe prawo mające na celu zapobieganie małżeństwom pomiędzy starszymi wiekiem saudyjczykami a młodymi dziewczyn(k)ami. Prawo też ma regulować status prawny dzieci z nielegalnych małżeństw czy związków Saudyjczyków z cudzoziemkami, m.in. sytuacji takich w których panowie wypierają się ojcostwa. Ministerstwo Sprawiedliwości i inne jednostki rządkowe przygotowują regulacje ustanawiające minimalny wiek do zwierania małżeństw ze strony kobiet (dziewcząt) na lat minimum 14. Niedawno nagłośnine przypadki takich małżeństw zwróciły uwagę zarówno społeczeństwa jak i władz na ten problem. S.A. wydano za mąż w wieku lat 13, a dwa miesiące później - była już rozwódką. “Zmuszono mnie do małżeństwa i musiałam opuścić szkołę,” mówi. “Nie wiedziałam, czym jest życie z mężczyzną pod jednym dachem. Byłam przerażona i nie mogłam tak żyć, więc dwa miesiące po ślubie mąż się ze mną rozwiódł". Część małżeństw ma miejsce bez zgody panny młodej. Jedna z dziewczynek dowiedziała się, że została żoną mężczyzny starszego od siebie o lat 60. Miała wówczas 10 lat. [...] W Dżizan, plemienni szeichowie twierdzą, że ilość małżeństw między młodymi dziewczętami a starszymi mężczyznami wzrosta, jako że tamtejsi Saudyjczy zaczęli brać za żony młode cudzoziemki z sąsiednich krajów [...]. Szeichowie wzywają do ustalenia minimalnego wieku do zamążpójścia w celu ochrony praw kobiet (dzieci). Choć w Królestwie nie ma prawa określającego minimalny wiek umożliwiający zamążpójście, Zuhair Al-Harithi, członek zarządu w rządowej jednostce Komisji Ochrony Praw Człowieka, powiedział Associated Press w czerwcu 2008: "Takie małżeństwa naruszają międzynarodowe traktaty podpisane przez Królestwo". Dr Suhaila Zein Al-Abidiin potwierdza, iż potrzebny jest przepis prawny określający minimalny wiek uprawniający do zawarcia małżeństwa. Członek Komitetu Studiów i Konsultacji w Narodowym Towarzystwie na rzecz Ochrony Praw Człowieka, zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości o wprowadzenie zakazu małżeństw między panami w podeszłym wieku a młodymi dziewczętami, jak również o ustalenie minimalnego wieku do zawarcia małżeństwa. Zaznaczyła również, iż każdy kto zmusza dziewczęta (kobiety) do zamążpójścia powinien zostać ukarany. Szeich Abdul Aziz Al-Talhi, urzędnik cywilny, wyjaśnił, że jasne wytyczne Ministerstwa Sprawiedliwości wymagają uzyskania ewidentnej zgody panny młodej podczas legalizowania małżeństwa bez pośrednika. Innymi słowy, dziewczyna musi być zasłonięta i musi jasno i wyraźnie udzielić zgody przed urzędnikiem. Aczkolwiek, przyznał, iż czasami opiekunowie oszukują urzędników podstawiając "fałszywe panny młode". "Ojciec lub inny opiekun poniesie za taki czyn ciężar grzechu,” dodaje. Dr Abdullah Al-Humaid, Dyrektor Generalny asirskiego oddziału Ministerstwa d/s Islamu, Darowizn, Nauczania i Wskazówki, powiedział, że nie ma oficjalnych dyrektyw dla cywilnych urzędników zaznaczających, iż panna młoda musi być w określonym wieku. To, mówi, zależy od decyzji opiekuna dziewczyny, jej samej oraz przyszłego męża. Wymagana jest obecność świadków oraz poświadczony wywiad lekarski mężczyzny oraz kobiety. [...] (na podstawie artykułu opublikowanego w Saudi Gazette).
Dodatkowo polecam:
Marriages of minors don’t bode well for children, Kingdom - experts
Saudi Arabia Mulls Minimum Age for Marriage
  Saudis Campaign Against Child Marriage 
Dobry artykuł CNN: Saudi women's group assails judge over 8-year-old's marriage
i Sabria Jawhar Saudi courts face reconciling Shariah over child marriages with the pressure of international standards

Wspaniały film przygotowany przez Wajiha'e al-Huwaidar "Dziewczęta przeciwko małżeństwom dzieci"

Należy dodać, że małżeństwa takie nie są w Arabii normą, należą do rzadkości i dotyczą głównie terenów wiejskich, ludzi ubogich i niewykształconych. Aczkolwiek jak widać, się zdarzają. ps. re: panna młoda z Onaiza - wg notatek prasowych sędzia próbował nakłonić mężczyznę do rozwodu, aczkolwiek ten nie wyraził zgody...twierdząc, że nic złego nie zrobił. 

według doniesień prasowych (30.04.) mężczyzna udzielił rozwodu

 Na blogu powiązane: Kiedy Saudyjki wychodzą za mąż

"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm