Kolejna zmiana się nam szykuje - od 30 czerwca mamy - wg doniesień z Ministerstwa Pracy - kupować od
DAM za ladą - [
poza desu, które od niedawna kupujemy]kosmetyki i perfumy [choć i na te ostatnie zapotrzebowanie u panów jest również]. Dobra wieść - kolejne możliwości, miejsca pracy i udogodnienia. Od razu na myśl przychodzi - co ze sklepami oferującymi biżuterię, abaje oraz różnorodne typowo kobiece akcesoria? Czyżbym miała dożyć czasów, gdy w rijadzkich centrach handlowych w większości sklepów sprzedawać będą Saudyjki?
I bardzo ciekawy artykuł polecam - opublikowany dziś - w Arab News:
Empowering women: Kingdom leads the way.
“Saudi women are now lawyers, engineers, scientists and successful businesswoman and we are asking for more. Now that women do not need permission from their male guardians to apply for a job or start a business, we also ask that we be given other benefits that do not need the authorization of our male guardians like going on a scholarship for female students and going to the Saudi courts, where women need to accompanied by male guardians,” said Al-Abideen. [...]
“We are living now in the golden age for Saudi women because we are witnessing a huge number of successes among us that has never seen before in the Kingdom,” she [Naila Attar, businesswoman and founder of the Baladi (My Town)] said".
Choć jeszcze daleka droga przed Królestwem i Saudyjkami do pokonania zakorzenionych przez wieki tradycji, ale mam nadzieję, ba - wierzę, że już bliżej niż dalej.
[...] . Otóż bym chciała po skończeniu 20 lat wyjść za mąż, za Araba, obywatela Arabii Saudyjskiej.Tyle, że teraz tak dużo się słyszy, że Polka wyszła za Araba, a ten ją w swoim kraju więził itp. Z tego co widzę, to jesteś takiego kogoś żoną i mieszkacie razem w Arabii [...] Jak wygląda Twoje życie w tym kraju? Kobiety tam na prawdę tak źle traktują? A tak na przyszłość gdyby moje marzenie się spełniło o ślubie z Arabem, to: Miałabym z nim wyjechać do jego kraju czy zostać z nim w Polsce? A jeżeli on by nie chciał mieszkać w Polsce, to mam pojechać? Bym miała bać się przyjechać do tego kraju? [...]
Ponieważ komentarz został zamieszczony do wiadomości ogólnej pod artykułem "Cóż to były za targi" - niniejszym odnoszę się na łamach bloga [i tutaj mozemy sobie dyskutowac na ten temat] ...
Od czasu do czasu, otrzymuję emajle podobnej treści na adres prywatny. I zawsze zastanawiam się - co ja mogę Paniom odpisać? Czy jeśli napiszę: życie w Arabii to wyzwanie, któremu niewiele kobiet Zachodu jest w stanie podołać, że to za duże ryzyko, na które - z perspektywy lat, doświadczeń i obserwacji - nie doradzam, czy to zaważy na decyzji Pań? Toż serce nie sługa. Fakt, iż mąż dobrze traktuje, nie oznacza, że wybranek serca postąpi tak samo. Nie wiem, czy trafią [trafiły] Panie na człowieka odpowiedzialnego, w którego dłonie można powierzyć swój los. Fakt, że ja czy inne kobiety - tu mieszkaja, nie oznacza automatycznie, że każda z Pań odnajdzie się w realiach i podoła wielu ograniczeniom - surowej etykiecie, diametralnie innym obyczajom i zwyczajom.
Znam kobiety [cudzoziemki], które zdecydowały się na ten krok, po czym doświadczyły tragedii. Znam
"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm