©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


3 listopada 2012

obiad u mekkańczyków

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

moj angielski wola o pomste do nieba wiec niewiele zrozumialam ale wyglada smakowicie

Anonimowy pisze...

Wygląda smakowicie, ale coz za nowoczesnosc, kobiety nie mają zasłon i przebywaja nieopodal obcego mężczyzny..

Anna

Ariadna pisze...

Dzięki Mamo Latify za podzielenie się linkiem ale...
1.) Mekka jest taka "nowoczesna"..? kobiety bez abaji z odkrytymi twarzami, w towarzystwie mężczyzn ???
2. ) siedzenie przy posiłku "po turecku" lub na klęczkach i jedzienie tych wszystkich "piaskowych" dań .... hmmm. Wszystko takie bure, "grochowe"...
Szczęsciem, że za pomocą sztućcy...

Choć ilość dań pokazuje niezwykłą gościnność.


Ariadna

Anonimowy pisze...

Wow jestem pod ogromnym wrażeniem.. Nie tyle kuchnia i gościnnosc ale otwartośc...Jak widac..Nothing is pure white or pure black..I wielki respect dla tej kolorowej i pogodnej Pani.
Szkoda,że do Arabii Saudyjskiej nie wydaje się wiz turystycznych..wielka szkoda..
Pozdrawiam serdecznie i zimnej Polski:-)
Całusy
Noni

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Arabia jest wielkości Europy :) - i podzielona na prowincje [podobnie jak USA mają stany] - każda prowincja ma własne tradycje kulinarne, obyczaje, zwyczaje... Mekka jest miastem bardziej otwartym, Saudyjczycy tam zamieszkujący to "taka mieszanka" rodowitych Saudyjczyków, i przyjezdnych, którzy tam się osiedlili, zadomowili, otrzymali obywatelstwo. Jest taka "interenacjonalna" bardziej... A i mnogość pielgrzymów odwiedzających Mekkę
też wpłynęła na tradycje żywieniowe i obyczaje... Nie wszyscy Saudyjczycy przestrzegają surowo rozdzielności płci [i jest tak również w Rijadzie, prowincji centralnej ;)], jak i nie wszystkie Saudyjki czy kobiety w Arabii zasłaniają twarze... Nasze wyobrażenia o Arabii są bardzo uformowane przez media - koncentrujące się na pewnych 'medialnych kwestiach'.
Jedzenie na podłodze - ekstra sprawa. Moje dzieci uwielbiają i od czasu do czasu urządzamy sobie takie pikniki ;). Czasami też chętniej zjedzą używając paluszków - to dla nich zabawa - niż łyżki..
Burość dań :-) - też takie wrażenie odniosłam. Potrawy nie zawsze są tu kolorowe, czy artystycznie podane - ale... jedno jest pewne - taka pycha, że nikt nie zwraca na to uwagi. Po prostu smak jest smakiem :).

Anonimowy pisze...

No, ale to są ludzie władający dobrze angielskim, co świadczy o ich statusie społecznym i zapewne zamożności - wszędzie da się jakiś wyjątek od reguły znaleźć bo przecież nie wszyscy są skrajnymi islamistami i na pewno by to tak nie wyglądało u przeciętnej rodzinki.
d.

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Angielskim włada bardzo wielu Saudyjczyków - to drugi język w Królestwie. Kobiety 40-50 letnie - mają z angielskim problemy, ale młodsze pokolenie - już nie. Władanie angielskim nie jest wyłączne dla klas wyższych. Rodzina przyjmująca gościa to na pewno nie rodzina powiązana z śmietanką ;) ani klasami wyższymi - tutaj zapewne gościa usadzonoby w o wiele bardziej luksusowych wnętrzach. Wg mnie niższa klasa średnia lub może i jeszcze "niżej". Nie lubię takich określeń i stopniowania - ale by Państwu "wyłożyć" używam.
Co do gościnnośći, u prostych Beduinów przyjęte jest podanie gościowi tego, co najlepsze w domu. Nawet ostatniej owcy, jeśli takowa jest w rodzinie.. Być może u innej rodziny saudyjskiej, przyjęto by gościa w salonie, w którym gromadzą się tylko mężczyźni, panią przyjęłyby tylko Saudyjki, choć z reguły kobiety "Zachodu" - wpuszcza się do męskich madżlisów częściej, niż mężczyzn do kobiecych "salonów". A może zaproszono by do restauracji - gdy w domu nie ma pokoju gościnnego, albowiem i są takie ubogie domy..
Co do skrajności, nie lubię szafowania terminem islamiści - albowiem interpretowany jest jako - "fanatyzm, skrajność" etc. Islamistą dla mnie jest człowiek posiadający znajomość islamu, a niekoniecznie wyznający islam. W rzeczy samej wyznawcę islamu określa li i jedynie termin muzułmanin [ar. muslim]. Islamistą można określić człowieka, który jest zwolennikiem islamizacji - rozszerzania wpłwywów islamu, ale w rzeczy samej ;) - jest to termin wypracowany przez "zachód" każdy muzułmanin jest w tym kontekście islamistą - w świetle takowej interpretacji, przecież Bóg objawił w Koranie, że islam jest ostatnią religą objawioną dla całego rodzaju ludzkiego - toteż muzułmanin pragnie, by ci, którzy islamu nie wyznają - poddali się islamowi - czyli - po prostu przyjęli islam.

Co do fanatyzmu, są w Arabii JEDNOSTKI, które można określić terminem "fanatyk, ekstremista". Jednostki - a nie masy. Tak samo jak znajdziemy fanatyków w każdym innym zakątku świata. Fanatyków idei, którzy poddają się jej - popadając w przesadę, ekstremizm, przemocą dążący do narzucenia swych przekonań innym - sądzę, że to już kwestia psychiki i maniactw. I manipulacji.

Iw z KSA pisze...

Tutaj, w prowincji wschodniej, w Khobar też można zauważyć większą nowoczesność Saudyjek i luźniejsze podejście do tradycji. Przez rok życia tu nie widziałam na oczy Muttawy - i mam nadzieję, że nie zobaczę :)
Jednak mówimy o dużych miastach, a pewnie największe kultywowanie tradycji i surowsze przestrzeganie zasad islamu jest na wsiach i w małych miasteczkach, w mniejszych społecznościach.
Nie zmienia to faktu, że zmiany następują, choć nam może się wydawać, że bardzo wolno.
Pozdrawiam serdecznie.

Iw z KSA pisze...

Umm Latifo, nie wiem czy już to widziałaś - Saudyjczyk studiujący w Polsce opowiada o różnicach kulturowych i porównuje życie w obu krajach. Może ten krótki filmik zainteresuje też Twoich czytelników.
Warto zobaczyć :)

http://www.youtube.com/watch?v=sw1eaLS5Wc0

Pozdrawiam.

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Dziękuję za link :) - już opublikowałam na łamach bloga.

Anonimowy pisze...

Chodziło mi o to, że zapewne u typowej=przeciętnej rodziny kobiety nawet jeśli byłyby obecne, to musiałyby (bo tak wypada) siedzieć w czarnych workach na głowie ze szparą na oczy nawet podczas spożywania posiłków i pewnie niezbyt by się mogły odzywać. Widziałam takie sceny w restauracjach - brrrr dla mnie totalna masakra i trudno mi to zaakceptować! A tutaj mogą NORMALNIE brać udział w kolacji, rozmawiać, śmiać się (nie przynosząc tym samym hańby swoim mężczyznom :)) i nie są anonimowym czarnym pokrowcem, złowieszczo siedzącym w kącie. Dlatego uważam że znaleźli nie pierwszych lepszych przeciętnych obywateli tylko takich nieco bardziej światłych.
d.

Anonimowy pisze...

Witam,
już od dawna podczytuję bloga i dziękuję za bardzo ciekawe wpisy przybliżające to o czym niewiele w mediach. Co do filmu, to widziałam dziś na BBC HD film The Tropic of Cancer z Simonem Reeve - odcinek Egypt to Oman. We fragmencie o Arabii Saudyjskiej pojawiła się kobieta, która pojawia się tutaj w czerwonej chuście. Była przedstawiona jako osoba z wpływowej rodziny i właścicielka firmy medialnej. W tamtym filmie było powiedziane, że taka osoba może sobie pozwolić na większą swobodę. Podaję link do tego filmu: http://www.bbc.co.uk/programmes/b00rv3yf

"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm