Lokalne supermarkety to fajna sprawa - małe sklepiki, ulokowane na paterach budynków, oferują mydło i powidło. Obok nich często sadowią się warzywniaki... Sklepiki te oferują dostawy do domów (oczywiście pobliskich) - można zadzwonić, przekazać listę zakupów, a potem pan elegancko w siateczce pod drzwi przyniesie. Do tego pracują prawie że do pólnocy, a niektóre nawet dłużej ;) Takich sklepików w Rijadzie jest zatrzęsienie, na prawie każdym "rogu" ujrzeć możemy "tamuinat" (spożywczak) - konkurencja jest duża. W pobliżu naszego bloku znajdują się CZTERY (rozstrzał może mniej więcej 500-700 metrów...)
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm
3 komentarze:
nam kiedys z takiego spozywczaka przyniesiono Pepsi drzwi otworzylam ja, wzielam butle a koles stoi i sie patrzy a ja nie wiem o co chodzi (bo nie wiedzialam ze tutaj sa takie dostawy, myslalam ze to jakis kuzyn hehehe) w koncu przyszedl tesc zaplacil i mnie z opresji wybawil. Porazka na calej linii
to tak jak kiedyś u nas mleko pod drzwi stawiała kobieta co sie żadnej pracy nie bała ;-)
bardzo fajny zwyczaj u nas tez powinni wprowadzic zakupy z dostawa do domu-bo jednak mimo ze istnieja nie sa tak popularne. Rewelacyjne w przypadku upalu, choroby, malych dzieci, czy nawet chwilowego lenia:) Bardzo mi sie podoba:)Julia
Prześlij komentarz