Poniższy tekst ukazał się na bardzo ciekawym blogu elokwentnej Saudyjki, Iman, wykładającej na jednym z uniwersytetów dla kobiet w Rijadzie. Za zgodą autorki, poniżej zamieszczam jego tłumaczenie. Aby zajrzeć do oryginału, kliknij na: What does being Wahabi mean?
"Według świata zewnętrznego i mediów, jest to forma islamu lub sekta islamska sięgająca korzeniami szeicha Mohameda bin Abdul-Wahaba. Ale dla Saudyjczyków, a zwłaszcza tych, którzy zamieszkują region centralny, jest to jeden z rodów plemienia Tamiim, do którego, tak się akurat składa, należał szeich Mohamed i należę ja.
Gwoli wyjaśnienia, żaden Saudyjczyk nie nazwie się mianem wahhabity, chyba że należy zgodnie z powyższym do tegoż rodu. Dla nas, Saudyjczyków, szeich Mohamed był jednym z wielu wybitnych uczonych w islamie, który poza religią, parał się też polityką. Szeich Abdul-Wahhab nie założył żadnej sekty islamskiej. Jedyną rzeczą, jaką uczynił była - edukacja Saudyjczyków zamieszkujących centralny region Arabii. [..] Szeich Mohammed urodził się właśnie tutaj, w miejscowości Al-Ujjanah, niedaleko Rijadu. Podróżował do Mekki, Medyny i Iraku by uczyć się islamu, a następnie wrócił do Arabii i nauczał tu swoich rodaków, którzy wówczas byli niepiśmienni, przesądni i wielu zapomniało lub co gorsza - nigdy nie nauczyło się podstaw islamu! Ludzie oddawali się nawet praktykom pogańskim i bałwochwalczym! A zatem, kontynuując, wrócił do Arabii, by nauczać ludzi islamu, jak również zawarł porozumienie z przodkiem al-Saudów, na mocy którego miał objąć pieczę nad religią (nauczaniem ludzi prawidłowych zasad islamu - przyp. tłum.) a Al-Saud - zjednoczyć i zarządzać naszymi ludźmi.
Szeich Mohamed, wbrew popularnym "zachodnim" wierzeniom, nie byl wcale ultra konserwatywnym piekielnikiem względem kobiet i praw człowieka. On prawie że nie zagłębiał się w te kwestie! Miał o wiele większe problemy na polu religiijnym, którymi się zajmował - wyplenienie pogaństwa, oddawania czci świętym i uczenia ludzi jak należy się modlić, jak również tłumienia rozpowszechniającego się szyizmu. Jego głównym celem był powrót do czystego islamskiego monoteizmu (takiego, jakiego nauczał za swoich czasów Prorok Muhammad - przyp. tłum.). Sziech Abul-Wahhab odwalił tak wspaniały kawał roboty, że kiedy skończył, cały region znał na pamięć podstawy islamu sunnickiego, a przez następne dwa stulecia, wielu tak zwanych szeichów, nie miało nic lepszego do roboty, niż kręcić kółka kciukami i wydawać błahe fatwy. Na przykład, jedna na którą się natknęłam, wydana w latach osiemdziesiątych lub początku dziewięćdziesiątych, mówiła, że kobiety nie powinny oglądać meczów piłki nożnej w telewizji albowiem podniecenie wywołane oglądaniem mężczyzn biegających po boisku w krótkich spodenkach, to zbyt wiele dla ich delikatnego zdrowia emocjonalnego. To jest dopiero FATWA!
Ale wracając do terminu wahhabici, wahhabita, wahhabizm. Jest to absolutnie termin obcy. I dla tych, do których jest odnoszony, nie ma żadnego znaczenia. Nie jest on nawet uwłaczający. Nie ma oczywiście znaczenia, jeśli nie dotyczy pokrewieństwa i nazw rodów. Nie ma islamskiej sekty "wahabickiej", a szeich Mohammed Mohamed bin Abdul-Wahab nie stworzył nowego prądu w islamie. Był po prostu znaną oraz wybitną postacią w historii Arabii Saudyjskiej.
A zatem, za jaką szkołą prawa podąża centralny region Arabii i rząd? Arabia jest sunnicka (szyici stanowią może 1% społeczeństwa i zamieszkują przeważnie zachodnie tereny Arabii - przyp. tłum.), a region centralny podąża głównie drogą prawną (szkołą prawa) wypracowaną przez szeicha Ahmada bin Hanbala, oraz szeicha Ibn Taijmiję, którzy żyli na długo przed Mohamaddem bin Abdul-Wahabem. A zatem, w świetle terminologii religijnej, nazywamy siebie hanbalitami. A zatem, jeśli następnym razem usłyszysz, jak ktoś mówi: "Ci szaleni wahhabici", popraw go proszę i powiedz, "Tak naprawdę, szaleni hanbalici".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz