No więc o co z tym świętem chodzi. Święto ofiary przypada na 10 dzień miesiąca zul-hidżdżah (lub w pisowni też jako dhul-hidżdżah; zob. Kalendarz muzułmański a gregoriański), i jest świętem upamiętniającym ofiarę złożoną przez Proroka Abrahma z owcy Bogu. W tymże dniu muzułmanie składają w ofierze owce, krowy lub wielbłądy (w Arabii przeważnie owce), a mięso zwierząt rozdają krewnym lub/i ubogim. Saudyjczycy świętują bez zbytnich "fanfar". Święta to czas spotkań rodzinnych, bez jakiś specjalnych tradycji czy to kulinarnych czy zwyczajowych. Charakterystyczną dla świąt w islamie (są dwa: święto z okazji zakończenia postu w ramadanie zwane 'id al-fitr i to, które tutaj opisuję), jest modlitwa świąteczna odmawiana w Arabii w meczetach około godziny 7 rano. Nas modliwę świąteczna, w odróżnieniu od pięciu obowiązkowych modlitw dziennych nie ogłasza się wezwania, azanu ani iqamy.
Modlitwa jest dwurakatowa, krótka i zwięzła. Po modlitwie wygłasza imam kazanie. Na modlitwę przychodzi się całymi rodzinami, (ten, kto może), więc w salach dla kobiet zawsze tłumy, dzieci dzielą się słodyczami. Mnie z racji obowiązku pilnowania małych dzieci, przyjemność uczestnictwa w modlitwie tej niestety od dwóch lat omija... Po modlitwie muzułmanie składają ofiary ze zwierząt, w zgodzie z tradycją Proroka Muhammada.
Przekazał al-Bara: Słyszałem, jak Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) mówił podczas kazania: „Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić w tym dniu (pierwszym dniu święta al-adha) jest modlitwa, a po powrocie z modlitwy ofiara ze zwierzęcia (w imię Allaha). Kto tak czyni postępuje zgodnie z sunną (tradycją Proroka)”. (Sahih, Bukhari)
Jeśli ktoś chce poczytać hadisy dot. świąt polecam lekturę, księgi ŚWIĘTA oraz OFIARY W DNIU ŚWIĘTA AL-ADHA.
Wieczorem spotkania rodzinne, wiele osób wyjeżdza z Rijadu, czy też z większych miast na wieś, na dacze zwane tutaj istiraha. Pogoda teraz jest cudna, w dzień dwadzieścia stopni w słońcu, z pewnymi wahaniami (po zachodzie słońca robi się zimno), wymarzona na odpoczynek poza wielkim miastem na łonie "natury", wśród zielni - w Arabii z okazji świąt jest od 3 do 10 dni wolnych (w zależności kto gdzie pracuje). My udaliśmy się drugiego dnia świąt (czyli dziś) nad tamę w Diraiya (a to miejsce zasluguje na cały nowy wpis), trochę piknikowaliśmy, potem odkrywaliśmy okoliczne kaniony (cuda! wyżłobione w skałach przez wodę - wieki temu, polecam tym, którzy są w Rijadzie).
zdjęcie: rodzinne pikniki drugiego dnia świąt nad tamą w (kiedyś samoistnej miejscowości, ba, pierwszej strolicy Arabii) Diraija (dziś już część Rijadu).
6 komentarzy:
Mam parę pytań, jeśli w nieodpowiednim miejscu, to z góry przepraszam.
Jaki stosunek mają Saudyjczycy do aborcji i eutanazji?
Wprawdzie o małżeństwach było dużo napisane, ale umknęła mi jedna sprawa. Pewnie z dziećmi to tak jak u nas w Polsce różnie, ale spytam. Ilu dzietne są zwykłe arabskie rodziny?
Co się dzieje ze starszymi osobami, które nie posiadają w ogóle rodziny? Czy istnieją w Arabii Saudyjskiej domy starców?
Salam Umm Latifa! A powiedz, jak organizujecie w Saudi zarzynanie owiec? Tzn. jak radza sobie z tym ludzie mieszkajacy w blokach, a nie w willach z ogrodem. Gdzie trzymaja zakupiony zywiec do dnia swiat i gdzie ma miejce jego obrobka? Naprawde nie ma typowych dan z baraniny typu flaczki, watrobka, itp na te okazje? Pytam, bo jestem swiezo po Eid w Algierii, gdzie alhamdulillah w tym roku zaszlachotwalismy 2 sztuki w rodzinie i chcialam porownac. Pozdrawiam mocno. Iman
wallaykum assalam, welcome back! Zazwyczaj ci z Saudyjczykow, ktorzy wlasnorecznie chcą owieczce arterie przeciąć, organizują to rodzinnie, tzn. zawsze ktoś w rodzinie mieszka w domu i tam można tego aktu dokonać tamże lub wynając specjalistę w tej dziedzinie (czyli rzeźnika). Pozostałe osoby (np. muzułmanie-cudzoziemcy, którzy rodzin tu nie mają) mogą poświęcić zwierzę w ofierze na rynku na którym dokonuje się zakupu zwierzęcia i jest specjalne miejsce wyznaczone do ofiarowania). Nie wolno składać ofiary na ulicach czy w innych niż wyznaczone do tego miejscach (kwestie higieny).
W moje pierwsze 'id al-adha w Arabii, naszą owce przechowywał teść na swojej posesji, a mąż "szlachtnął". Przypomniało mi się wówczas "cielakobicie" na wsi u mych dziadków. Odnośnie dań, nie, nie ma jakiś specjalnych z tej okazji (święta al-adha). Pewnie większość domów przygotowuje co tam lubią z baraniny...
Do Pani Estery: Proszę uprzejmie o cierpliwość, odpowiedzi pojawią się na blogu, czekają w kolejce. Pozdrawiam serdecznie.
Jest to jeden z najpaskudniejszych zwyczajów religijnych - szlachtowanie zwierząt - bez urazy oczywiście. Wiem, że występuje nie tylko w islamie, bo i w judaiźmie szlachtują...Czy pierwszy raz był dla ciebie, Umm Latifo, jakimś nieprzyjemnym przeżyciem, czy raczej bez emocji?
Mam też pytanie odnośnie przebywania matek z małymi dziećmi w meczecie - piszesz, że nie mogłaś przez wzgląd na nie uczestniczyć w święcie. Czy to jest reguła/nakaz, czy też mogłabyś z maleństwem w ramionach pójść na modlitwę?
Nadia
Nie wydaje mi sie taki paskudny, byc moze dlatego, ze letnie wakacje od malenkiego spedzalam na wsi, u dziadkow, i dziadek zawsze czy to cielaka czy swiniaka szlachtowal jak w islamie (co ciekawe...), a babcia kuraki tez sama potrafila przyrzadzic do rosolu.
Fakt, ze nie udalam sie na modlitwe swiateczna przez wzglad na moje male dzieci, nie jest zadnym zakazem ani regula religijna. Moglabym dzieci obudzic, ubrac i zaniesc polprzytomne do meczetu, w ktorym zazwyczaj w swieto sa takie tlumy, ze nie da sie szpilki wcisnac. A co dopiero odmawiac modlitwe z rocznym dzieckiem, do tego drugim kurczowo trzymajacym sie abaji...
Prześlij komentarz