Bardzo łatwo - przede wszystkim członkom rodziny. Jeśli chodzi o kobiety - jeśli ja przestałabym się modlić, zauważyłby to mój mąż, albowiem mieszkamy pod jednym dachem. Jeśli zaczęłabym nosić krzyżyk (odpowiadając na pytanie, czy praktykę religii innej niż islam da się byłemu muzułmaninowi, a zwłaszcza Saudyjczykowi ukryć), również nie uszło by to jego uwadze. Jeśli przestałaby się modlić siostra mego męża, zauważyłaby to jej matka, a moja teściowa i jej bracia, którzy nadal mieszkają w domu rodzinnym. Saudyjczycy mieszkają gromadnie, rodzinami, pokoleniami. Dalej... kiedy widze się z teściową i siostrą męża (odwiedziny w Arabii najczęściej zaczynają się po trzeciej modlitwie zwanej magreb) i nastaje czas modlitwy nocnej, isza (ostatnia modlitwa w ciągu doby), widzę, że się modlą, a one widzą, że ja się modlę, albowiem odmawiamy tę modlitwę obok siebie.
A praktycznego aspektu życia rodzinnego "na kupie" w Arabii nie da się przeskoczyć (kobiety i mężczyźni zazwyczaj wyprowadzają się z domów rodzinnych dopiero wówczas kiedy zakładają swoje rodziny, aczkolwiek nawet wówczas, jeśli miejsca w domu jest dużo lokują w nich swoje żony - żona zazwyczaj przenosi się do męża).
Dla niewtajemniczonych, muzułmanin zobowiązany jest odmawiać pięć modlitw w ciągu doby, mężczyźni w zgromadzeniu w meczecie, a kobiety w domach (kobiety nie modlą się podczas miesiączki i połogu).
Jeśli chodzi o mężczyzn, to mąż opowiadał mi jak kilkanaście lat temu, w jednej z mniejszych miejscowości pod Rijadem, uznawanej za bardzo konserwatywną, jeśli któryś z mężczyzn nie stawił się do meczetu obok jego domu na modlitwę poranną (fadżr) przed wschodem słońca, sąsiedzi pukali do jego drzwi, motywując do udania na modlitwę.
W Rijadzie, kiedy robię zakupy w centrum handlowym lub sklepie spożywczym, widzę mężczyzn, w większości Arabów ale i wśród nich zdarzają sie Saudyjczycy, którzy podczas modlitwy, zamiast znajdować się w meczecie lub sali modlitewnej, robią zakupy. Rodzinie nie umknie też fakt, że mężczyzna się nie modli, zauważą od razu, że nie udaje się do meczetu o czasie modlitwy ani że nie modli się w domu.
Mężczyźni odmawiający modlitwę w meczecie obok domu (meczety w Arabii są praktycznie na każdym rogu) widzą, kto pojawia się na modlitwie porannej, fadżr czy nocnej, isza. Modlitwy południowa (zuhr), popołudniowa (asr) i wieczorna (magreb) odmawiają mężczyzni zazwyczaj w miejscu pracy lub w pobliskim meczecie. I tam też widzą, kto się modli, a kto nie...
8 komentarzy:
O jakich konkretnie godzinach przypadają te modlitwy?
Aga
Salam aleikum! Chcialaybm zapytac Ciebie Umm Latifa czy to prawda. ze w Saudii jest policja religijna i, ze jak widzi ktos, ze jakis mezczyzna nie udaje sie do meczetu kiedy jest wezwaznie na modlitwe to policja moze tego kogos zaczepic i zachecic aby udal sie do meczetu?
Mariam z Kuwejtu
wallaykum assalam wa rahmtullah, tak, w Arabii Saudyjskiej funkcjonuje służba porządkowa, zwana policją religijną, inaczej "mutawwaun", aczkolwiek coraz rzadziej widuje się ich np. w centrach handlowych w Rijadzie, i tak, do ich obowiazkow nalezy przypominanie ludziom o modlitwie, ale nie moga tego robic sila.
Policja religijna i zakres ich obowiazkow to ciekawy, dluzszy temat i in sha Allah na blogu o tym więcej napiszę.
Salam! czekam z nie cierpliwoscia:) jak napiszesz umm Latifa na temat tej policji wiecej, ciekawa jestem jak to w praktyce wyglada, w kazdym badz razie tu w Kuwejcie nie ma:(
Do anonimowej Agi: godziny modliwty przypadaja o roznych porach dniach, w zaleznosci od pory roku, latem jest szybko widno, a zima jest dluzej ciemno, pozatym modlitwy sie przesuwa o minute. I wezmy tez pod uwage, ze modlitwy mimo, ze sa okreslonej scisle porze dnia to jednak tu w Kuwejcie magrib(modlitwa o zachodzie slonca) jest teraz 16.50 a np. w Anglii jest dopiero 13.50, wiec tam sie jeszcze nie modla magrib:)
Mariam Q8
DO pani AGI: Polecam odwiedziny strony
http://www.islamicity.com/prayerTimes/
tam znajdzie Pani godziny modlitw dla roznych miast swiata.
Pozdrawiam.
Ja jednak z uporem maniaka dalej twierdze ze dla chcacego nic trudnego.
Odnosnie mutawy mi sie raz udalo dojrzec w centrum handlowym, wiem ze raz zlapali znajomego meza i urzadzili mu kazanie na temat czemu ma sie modlic.
Maz mowi ze teraz muatwy co raz mniej w saudii w jeddah to juz wogole, mowil tez ze z kolegami jak byli mlodsi to nie rzadko nie bardzo chcialo im sie isc do meczetu wiec uciekali do domu przed nimi jak sie zbilizali (dziwna rozrywka jak dla mnie)
Umm Latifa, ale po co udowadniać ;-). Toż to jego sprawa i jego życie (o ile osoba jest poczytalna). Nie raz tu piszesz, że każdy ma prawo iśc droga jaką chce :-)
Owszem, wg mnie to już sprawa między człowiekiem a Bogiem. Jednak wg tutejszej mentalności stawiennictwo na modlitwach zbiorowych świadczy pozytywnie o człowieku. Ba nawet rodzinie - tak rzutuje. Zazwyczaj istotne przy wyborze przyszłego męża... Na przykład. Na blogu nie piszę o sobie - lecz o realiach saudyjskich.
Prześlij komentarz