Choć kary za przestępstwa popełnione w Arabii mogą skutkować nawet amputacją dłoni lub nogi (za kradzież, w zależności od okoliczności) lub utratą głowy, coraz więcej notuje się w Królestwie włamań do domów, mieszkań, samochodów, kradzieży. My sami padliśmy ofiarą zabaw nastolatków, którzy korzystają z chwili nieuwagi właścicieli zostawiających na chwilę samochody z kluczykiem w stacyjce. Mąż zaparkował przed pralnią, wyszedł z samochodu by odebrać pranie, w międzyczasie młody Saudyjczyk zasiadł za kierownicą naszego samochodu. Mąż rzucił się odbijać, chłopak wrzucił bieg i męża poturbował...
Po kilku dniach ktoś powiadomił policję, że w pobliżu jego domu stoi pokiereszowany samochód... W ten sposób (*&^%&$ - inwektyw autocenzura) młodzież dostarcza sobie dawki adrenaliny; kradnie się samochód by potem szarżować nim po ulicach i pokiereszowany porzuca gdzieś na mieście... To jest tzw. "joy riding"...
Samochód znajomego męża też próbowano ukraść, złodziej jak oparzony wyskoczył (całe szczęście) z samochodu, kiedy zorientował się, że na tylnym siedzeniu siedzi kobieta (kiedy jest ciemno, a kobiety są całkowicie zakryte, nie zawsze są widoczne, a zwłaszcza na tylnych siedzeniach). Była to matka znajomego, która od razu podniosła lament...
Z samochodów znikają zostawione tam przez właścicieli telefony komórkowe, laptopy i inne wartościowe rzeczy. Kradzieże biurowe też mają miejsce, memu mężowi, podczas modlitwy, skradziono telefon komórkowy zapomniany na biurku...
Do domu znajomego męża włamywano się trzy razy, zawsze pod nieobecność rodziny (obserwują). Jedna z moich znajomych Amerykanek, obudziwszy się w nocy ujrzała w sypialni... obcego mężczyznę! Całe szczęście, był z nią mąż. Niestety, sprawców nie udało się ująć, zaalarmowani prysnęli w mgnieniu oka...
Po kilku dniach ktoś powiadomił policję, że w pobliżu jego domu stoi pokiereszowany samochód... W ten sposób (*&^%&$ - inwektyw autocenzura) młodzież dostarcza sobie dawki adrenaliny; kradnie się samochód by potem szarżować nim po ulicach i pokiereszowany porzuca gdzieś na mieście... To jest tzw. "joy riding"...
Samochód znajomego męża też próbowano ukraść, złodziej jak oparzony wyskoczył (całe szczęście) z samochodu, kiedy zorientował się, że na tylnym siedzeniu siedzi kobieta (kiedy jest ciemno, a kobiety są całkowicie zakryte, nie zawsze są widoczne, a zwłaszcza na tylnych siedzeniach). Była to matka znajomego, która od razu podniosła lament...
Z samochodów znikają zostawione tam przez właścicieli telefony komórkowe, laptopy i inne wartościowe rzeczy. Kradzieże biurowe też mają miejsce, memu mężowi, podczas modlitwy, skradziono telefon komórkowy zapomniany na biurku...
Do domu znajomego męża włamywano się trzy razy, zawsze pod nieobecność rodziny (obserwują). Jedna z moich znajomych Amerykanek, obudziwszy się w nocy ujrzała w sypialni... obcego mężczyznę! Całe szczęście, był z nią mąż. Niestety, sprawców nie udało się ująć, zaalarmowani prysnęli w mgnieniu oka...
Arogancja przestępców sięga zenitu, wprawiając Saudyjczyków w osłupienie. Według Abdullaha bin Dżamiil, przewodniczącego d/s współpracy z mediami Komisji Promowania Cnoty i Zapobiegania Występkom (lub rozpuście) (inaczej policja religijna, mutawwain) w Taif, wysokie bezrobocie oraz używanie narkotyków są powodem wzrostu przestępstw na tle kryminalnym.
Ja dodałabym od siebie spadek religijności ludzi oraz brak profesjonalizmu i małą wydajność saudyjskiej policji, mąż podpowiada wielu nielegalnych imigrantów zwłaszcza z krajów "Trzeciego Świata", którzy nie mogąc zarobić na życie dorabiają inaczej...
W Arabii nie jest już tak bezpiecznie jak kilka lat temu, przyjezdnym polecam tak samo troszczyć się o swoje dobra, jak w RP...
Zainspirowane artykułem Sulajmana Al-Dikabi w Arab News "Police ‘unable to check street crimes"; Car thefts: A trend causing concern
zdjęcie: częściowy efekt "radosnej jazdy" wyrostków naszym samochodem...
zdjęcie: częściowy efekt "radosnej jazdy" wyrostków naszym samochodem...
8 komentarzy:
Salam aleikum!
Ojej ale mie siostra sszokowala!!
tego to ja sie po Arabii nie spodziewalam, wiadomo moga zdarzyc sie przwinienia, ale az tak i to w Saudii?!! ogolnie mowiac to szkoda i wspolczuje siostry rodzinie. Enshaallah to sie zmieni:)
Mariam
salam alaykum wa rahmatullah! Jazak Allahu khairan za dobre slowo. To juz sie jakis czas temu przydarzylo.. Maz po miesiacu od poturbowania, doszedl do siebie, alhamdulilaah...
Ahamdulilah:)
mariam
nie wiem jak mozna zostawic kluczyki w stacyjce samochodu moj ma takie nawyki (zapewne z saudii gdzie nigdy nic nie kradli) nagminnie tez zostawia inne rzeczy dla mnie wychowanej w euopie az sie to prosi o kradziez.
Moj mowi ze w naszej rodzinie zdarzaly sie podobne numery jak ktos na chwile wyszedl z samochodu i nie chcial wylaczac klimatyzacji...
Co do tego kto to robi to mysle ze spadek religijnosci i nuda powszecha wsrod mlodziezy (w sumie w saudii jest malo miejsc rozrywki poza centrami handlowymi) odgrywa w tym wieksza role niz expaci bo ci byli w saudii od boomu naftowego.
oczywiscie przykro mi z powodu tego zdarzenia i poturbowania meza :(
DO MARII: Ja sama oduczylam sie tutaj kurczowego trzymania torebki, co mi moj maz nieustannie wytyka i nawet w supermarkecie nie pozwala wieszac w koszu zakupowym (Trzymaj pod reka!). Fakt, ze wielu Saudyjczykow czy mieszkancow Arabii nie pilnowalo sie do "niedawna", tak jak my w Europie... Choc mnie po przyjezdzie dziwily bardzo wszedzie kraty w oknach i jednoczesnie jeden prosty zamek "zelnik" pod klamka w drzwiach wejsciowych. Odnosnie expatow, fakt, ze sa w Arabii od dawna, ale fakt drugi: przybywa ich, owieczki wsrod nich nie tylko biale i nie wszyscy legalnie. Udzial w % przestepstw popelnianych w Arabii, niestety maja. I to przestepstw roznych. Co nie wyklucza oczywiscie z grona "przestepcow i zloczyncow" jednoczesnie rdzennych Saudyjczykow... :-(
Dziekuje za wyrazy wspoczucia, dobrze ze tylko tak sie to skonczylo.
"przyjezdnym polecam tak samo troszczyć się o swoje dobra, jak w RP..." Czy ty czasem nie próbujesz zrobić z Polski złodziejskie eldorado? To nieuprawnione stwierdzenie, a jeżeli już masz zamiar stosować taką wrzutkę to poprzyj to jakimiś wiarygodnymi statystykami! W jakim celu znalazło się takie stwierdzenie tu? Jaki ono ma cel?
Ech, ja do dzisiaj zostawiam otwarte auto przed domem, często garaż nawet otwarty...(pewnie do czasu ;)), a mieszkam w RP.
W DK, Szwecji, czy Norwegii jeszcze w latach 90 nie zamykano domostw po wyjeździe do pracy, garaże bez bram, gdzie wszystko "wystawione" to jeszcze dzisiaj można zobaczyć..
Niestety, wszystko się diametralnie zmieniło po otwarciu się granic. Emigranci ze wschodu "załatwili" ten piękny zwyczaj raz na zawsze. I wiem, że nasi rodacy także mieli w tym swój udział...
Pozdrawiam
MArcin
Prześlij komentarz