copy rights Umm Latifa |
Kilka dni temu wybraliśmy się z mężem na spacer po okolicy. Ponieważ niedaleko naszego domu budowany jest kolejny w Rijadzie deptak (tutaj popularnie zwany "walking street") postanowiliśmy zbadać stan prac. Pogoda cudna. Od połowy listopada tak do końca lutego, połowy marca przyjemnie się wystawia nos poza dom za dnia. Jeśli ktoś ma okazję przyjechać do Arabii, to są to najlepsze miesiące na zwiedzanie i oglądanie jej w naturalnym świetle. Ale wracając do meritum - podczas spaceru ujrzałam cudo, słoneczniki posadzone przy skale (Rijad jest wybudowany na górach, równa się je z określonym poziomem oczywiście, jeszcze jest ich tu trochę)... Jakoś mi się tak swojsko zrobiło.
1 komentarz:
Nie znoszę słoneczników, ani gerber, ulubione kwiatki mojego byłego męża.
Prześlij komentarz