©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


30 marca 2011

Saudyjek małe kroki ku zmianom


Film znajduję ciekawym. 
Choć z tego, co obserwuję: zdecydowana większość Saudyjek, nie postrzega abaji jako ciężaru oraz utrudnienia, te, które chcą abaje zrzucić są w mniejszości 
Większość popiera funkcjonujący rozdział płci i nie odbiera go jako formy odebrania kobietom praw (czy równouprawnienia), proszę nie utożsamiać rodziału płci z ograniczniem udziału kobiet w życiu publicznym
biurokracja - straszna, tak
odnośnie sprzedawców w sklepach - tak jest. 
odnośnie biedy - tak jest. 
odnośnie problemów z mahramem i brakiem mahrama - tak jest.
no i żesz... nie każda kobieta w Arabii (czy Saudyjka) ma kierowcę i samochód (jak to pan palący fajkę wodną oświadcza)

18 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Filmik rzeczywiście ciekawy.Jednak odlądając go czułam taki nieprzyjemny dreszczyk.Mimo starań tych pań jest to absolutnie świat mężczyzn.Przeraża mnie ten kraj strasznie.Po obejrzeniu filmu doceniam to że mieszkam w Europie i niestety Umm Latifo mimo całej sympatii do Ciebie nie potrafię zrozumieć jak jak mogłaś tam dobrowolnie zamieszkać.Nie gniewaj się za ten komentarz,Pozdrawiam Aga

Anonimowy pisze...

Po lekturze większości notatek na blogu, ten film zrobił na mnie duże wrażenie, ponieważ czytając Twoje notki Umm Latifo odnosiłam wrażenie, że znakomita większość Saudyjek nie ma problemu z narzuconą im przez religię czy obyczaje rolą...

Wiem, że tam wypowiada się tylko kilka kobiet ale czuję się tak jakoś..oszukana to złe słowo, bardziej wyprowadzona w pole po tych wszystkich postach na temat kobiet w których podkreślasz, że wszystko co robią jest zgodne z ich religią i wynika z głębokiej wiary...

Jak widać, one myślą bardziej praktycznie niż mi się do tej pory wydawało i chcą po prostu by żyło się lżej a nie ciągle oglądać się na względy obyczajowe...

No dziwnie, bardzo dziwnie się czuję, bo raczej przekonywałaś na blogu, że Saudyjki realzują się w roli narzuconej im przez mężczyzn ( nie przez islam, co wielokrotnie podkreślasz )
Smutne kiedy ta ostatnia Pani mówi, że chciałaby doczekać tych zmian jeszcze w swoim życiu..tak jakoś bez zbytniej nadziei w oczach...

Lidia

Anonimowy pisze...

Tak naprawde to niczego nie rozumiem. Czy Ty (no wreszcie sie odwazylam na te forme) uwazasz, ze
jest milo i dobrze, ze policja religijna ma prawo dac mala wcire za nieprzestrzeganie obyczajnosci, chocby za buziaka w przelocie, ale ze jednak obyczaje ulegaja zmianie,
i kobiety oczekuja na jakies zmiany, ktore to powolnie wchodza w nowa obyczajnosc?
Nie rozumiem, nie wiem czy czekasz na te zmiany, czy jestes zadowolona z zastanego stanu rzeczy(traktowanie w komercjach zostawmy sobie z boku, jako nieistotny fakcik). Ja sie nie" emocjuje", nie jestem agresywna, nie potepiam,
zwyczajnie chcialabym zrozumiec.
Poniekad mam do tego prawo, z powodu bylego zycia, ale oczywiscie tym prawem nie obciazam zadnej z Pan. Co najwyzej, zdarza mi sie oczywiscie, ze oczekuje jakiejs odpowiedzi na wlasne dylematy.Odpowiedzi wymijajacych i pomijacych pytanie, jak to Ordonija ma w zwyczaju (takowe wpisane juz byly w dyplomacje sowiecka) nie chce, a skoro jednak Twoj blog jest blogiem otwartym, to
i moje pytania stawiam otwarcie.

Dlaczego na ten przyklad swiat caly i ten arabski rowniez, jakos tak niechetnie wyraza sie o AS?
Czy to fenomen Ojca Dyrektora, czy Jego Ekscelencji Lefèbvre'a, czy ludzie nie chca ortodoksji? Bo trudno i niewygodnie na codzien.
Moj dzielnicowy rzeznik (Marokanczyk), wystawiajac puszke na datki w sprawie finansowania domu modlitewnego za kazdym wpadnietym wen frankiem, powtarza, ze sala nie bedzie sponsorowana przez AS. Dlaczego?
A z drugiej strony, to czy w AS kupujac mieso, mamy mozliwosc sponsorowac innowiercza sale modlitewna? Rzeznik moj rozmoscil swoja komercje w Genewie, jesli to kogos interesuje.
Szwajcaria, jak wiadomo, wielkich tradycji we wspolzyciach z innymi religiami nie ma. No, ale ma konstytucje, ktora jakos takos to wspolzycie reguluje prawnie.
Baranka na Aid nie trzeba sie wstydzic, serduszko walentynkowe, czy czerwone bukiety rozane tez mozna wyslac, choc wcale to z tradycji nie wynika.
No wlasnie, o to mi chodzi.
Czy ta policja religijna to tylko w jedna strone, bo wszak na Zachodzie, to uwazacie Panie, ze konstytucja wszystko reguluje i zapewnia, a troszke dalej, szariat
nawet turystow dotyczy (odpowiedz Umm Latify , na moje pytanie w poprzednim watku).
Panie ladujace w Londynie, skrzetnie zawoalowane maja prawo, a ja, czy ja mam prawo wyladowac w Rijadzie z krzyzem wielkosci wlasnej piersi, ktory rownie bedzie sie rzucal w oczy jak "brak twarzy" i czy mam prawo z tym krzyzem obnosic sie przez dwutygodniowy pobyt w AS. w imie tolerancji? Czy nikt tego nie odbierze jako prowokacje?
Wlasnie pare dni temu bylam w Londynie.
Majka

Anonimowy pisze...

Przerazajacy kraj, kobiety sa tam zerem ,nie potrafie zrozumiec jak kobieta urodzona w Europie, moze decydowac sie na zycie w takim zacofanym kraju jak AS. Przykro mi ze pisze w ten sposob. Ale mam wrazenie ze samą siebie udało ci sie oszukac, wmowiłas sobie ze jest wszystko ok , ze nie jest zle itp... Nie szukaj na siłe postepu w AS, bo go tam nie ma. Gdzi ejest sens i logika w ogole w tej kulturze?

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Inaczej napisać, inaczej obejrzeć film BBC, inaczej - zobaczyć jak to na miejscu wygląda. To krótkie 10-14 minut, z jednej strony bardzo dobrze, że robi wrażenie - podkreśla wagę bardzo istotnych problemów (mahram, ubóstwo, kwestie zatrudnienia kobiet) - o których pisałam na blogu; z drugiej jednak strony nie ukazuje kobiet, które są zadowolone z obecnego stanu rzeczy i ze swojego życia. A takie są, i z takimi miałam okazję rozmawiać. Panie patrzycie na to z pozycji a)kobiety wychowanej w innej religi, kulturze, tradycji; b) kobiety, która nigdy w Arabii nie była.

Proszę też nie mylić kwestii islamu, religijności oraz obyczajów czy praw - wg islamu kobieta może pracować za ladą, uprawiać sport, być ministrem (i mamy wiceminister d/s edukacji - kobietę), itp, itd. Fakt, że w Arabii nie może, to kwestia obyczajów, mentalności. Ale o tym też było na blogu...
Co do zmian, są nieuniknione, albowiem ja sama podczas 8 letniego pobytu ich doświadczam. Małymi krokami może, ale do przodu. Będą.

Pani Majko - proszę wybaczyć, ale ja nie czuję się na siłach tłumaczyć Arabii Saudyjskej ;), a bynajmniej razów za to, jak tu jest zbierać nie powinnam. Polecam przeczytać całego bloga i komentarze.

Anonimowy pisze...

Umm Latifo, alez ja zadnych razow, ani nawet wyrzutow nie kieruje do Pani. Tak jak napisalam, chcialam cos zrozumiec, pytania mialam bardzo konkretne. Odpowiedzi nawet bardzo zawoalowanej nie dostalam i raczej nigdy nie dostane.
Widzi Pani, gdyby chodzilo tylko o mnie sama, to tego typu kwestie, dawno przestaly mnie nurtowac, co najwyzej bylabym od czasu do czasu
taka kryptoczytelniczka, bo po prostu lubie Pani blog.

Myslalam, ze znalezienie kilku odpowiedzi na moje dylematy (bo jednak sa to dylematy) pomoze mi w znalezieniu wlasciw(sz)ej drogi edukacyjnej mojej dziesiecioletnej corki, ktorej nie chce obdzierac z tozsamosci, jakkolwiek sama sie z wiekszoscia pewnych fenomenow kulturowych utozsamic nie moge.
Tylko tyle.
Majka

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Majko, ja już się gubie z kim jestem na Pani, ty ;). Zastanawia mnie, dlaczego napisałaś, że popieram to, co robi obecnie policja religijna. Ja napisałam zupełnie co innego - w moim komentarzu do wczorajszej notki o policji religijnej - przeczytałaś dokładnie?
Odnośnie zmian - też odnoszę wrażenie, że ciągle wiele osób nie rozumie - dla mnie wynika to z braku znajomości zasad islamu. Nie wiem, jak już mam tę kawę na ławę wyłożyć prościej - wykładam na łamach bloga w tak dużej ilości artykułów, że trochę - się irytuję, kiedy zadeklarowane czytelniczka bloga zadaje mi pytania, na które na jego łamach są już odpowiedzi!
I mam znów odpowiadać? No ileż można - ja po prostu się irytuję.

Czy skoro wg islamu kobieta może pracować jako sprzedawczyni, sądzisz, że jestem zadowolna kiedy z panami mam omawiać wielkość i kształt stanika? - Nie.
Czy skoro wg islamu, nic nie stoi na przeszkodzie, by kobieta prowadziła samochód, czy uważam, że saudyjski przepis - kobieta nie za kółkiem jest zasadny. Nie.
Czy uważam, że mahram ma mieć absolutną władzę nad kobietą - nie. I nie ma nic w islamie, co by taką władzę mu dawało, kwestia interpretacji znów.
Czy uważam, że w Arabii kobiety powinny móc pracować jako np. adwokatki w sądach? Tak.
Czy uważam, że przepisy faworyzujące ojców, jako opiekunów dzieci w przypadkach rozwodów są błędne - tak.
Czy uważam, że kobiety powinny mieć większy wpływ na swoje wybory.
Tak, tak.
Czy uważam, że 8 latki powinny wychodzić za mąż? Nie. A nadal nie ustanowiono minimalnego wieku uprawniającego do małżeństwa.
zy uważam, że w Arabii należy sprzedawać alkohol i wieprzowinę - NIe .
Czy uważam, że w Arabii przepisy dot. zatrudniania Saudyjczyków i cudzoziemców powinny być takie same? Tak.
Czy uważam, że wynagrodzenia za pracę powinny być niezależne od narodowości? Tak.
Czy uważam, że sytuacja kobiet powinna ulec zmianie, że powinnny być lekcje wfu dla dziewcząt, że powinny być siłownie, że nic nie stoi na przeszkodzie by kobieta wsiadła na rower i sobie popedałowała - tak. I jeszcze sto innych różnych tak.
na zmiany czekam? Ile razy mówić tak?
Co do innych religii w AS, było na blogu, i były dyskusje w komentarzach. Ja już wybacz nie mam siły ;). Hananu zrobiła kupę i idę zmienić pieluchę.

Anonimowy pisze...

Dziekuje Umm Latifo.
Przepraszam, ze az tak Cie zirytowalam, intencje - zapewniam- mialam pokojowe.
Ja jednak powroce do podczytywania w ukryciu, bo kazde pytanie wywoluje w Tobie calkiem niepotrzebne rozdraznienie, ktore wcale mnie nie cieszy.
Pozdrawiam najserdeczniej i najszczerzej. Majka

Sefie pisze...

Hannan uwolniła mamę:):) hihi ostatnie zdanie w komentarzu Umm Latify Mnie rozbawiło:)

Anonimowy pisze...

UMM LATIFIA, nawet jezeli jak piszesz wiekszosc kobiet popiera segregacje płci, abaje itp., to uwazasz ze ta mniejszosc mozna dyskryminowac?
To tak samo jak w Polandzie, mniejszosc nie ma nic do powiedzenia,
bo " kazdy Polak to katolik".
Nie lubie okreslen typu."bo wiekszosc", to jest narzucanie i swoich pogladow i dyskryminacja.
Marzena

Anonimowy pisze...

Rozdemokratyzowany Polka/Polak, przesiąknięty ideą "liberum veto" chyba nigdy nie zakuma natury i życia społecznego w tradycyjnym społeczeństwie arabskim. Za to nie odpuści okazji, by ich ponauczać, jak być powinno. Długa droga przed Tobą, Umm Latifo:)
Ordonija

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Odpowiedziałam, a google potraktowało mnie nieładnie i nie zrealizowalo żądania. To jeszcze raz: rozumiem Marzeno Twój punkt widzenia, jest bardzo zasadny - np. jeśli kobiety, które chcą proadzić samochody są w mniejszości, czy można odbierać im prawo do tego, skoro większość jest przeciw? Prawda? Zgodzę się, że nie. Tutaj jednak - jak pisze Ordonijja - ta kwestia natury :), tradycji, mentalności, abstrahując od islamu.

Po kolejne: Polska rozdzieliła ;) religię od państwa, Arabia wręcz przeciwnie - religia czy surowa interpretacja wyznacza reguły życia dla jej mieszkańców. Oczywiście, co jeśli w islamie nie ma nic, co zabraniało by kobiecie prowadzić samochód, czy zrzucić abaję - pod warunkiem, iż ubierze się skromnie - ale zgodnie z zasadami islamu (jeśli omawiamy prawa obowiązujące w kraju, który opiera się na szariacie, prawie islamskim)?

Z kolejnej strony, odnośnie demokracji - czy nie jest to reguła rządzi większość, "pod warunkiem niedyskryminowania" mniejszości? Pozostaje jednak kwestia - jakie kwestie obejmuje ta (nie)dyskryminacja... Dla Saudyjczyków np. kwestia ubioru może być istotna; a dla Polaków - kwestia czy homoseksualne pary mają mieć prawo zawierać małżeństwa i adoptować dzieci..
Cóż na dzień dzisiejszy w Arabii jest tak jak jest, ale nie jest tak - jak było lat 20 temu :).

Anonimowy pisze...

Rozdemokratyzowany Polak, Pani Ordonijo? Wedlug kryteriow ktorymi sie Pani kieruje, to nalezaloby blog U.L uczynic zamknietym, takim na zaproszenie i w gronie wlasnym.
Wtedy nikt by sie nie dziwil, nie zadawal nudnych i dreczacych pytan.
Czy blog U.L jest blogiem towarzyskim, informacyjnym, czy religijnym? Skoro jest jednak otwarty, to pytania beda wracaly jak bumerang. xyz

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Pytania w większości nie są ani nudne ani dręczące. Niekiedy forma jest agresywna, tego nie lubię. I proszę nie oczekiwać :) że ja na te bumerangowe pytania :) odpowiadać będę po raz enty. Chciałabym, aby się Czytelnicy Bloga postawili w sytuacji autorki - 3 małych dzieci dzieci na głowie ;), trzy blogi, chwila dla rodziny z RP, siebie, męża, i chwila na xyz ; i "znów to samo pytanie" ;). A kiedy takie pytanie "bumerangowe" pada, i potem - z pretensją czy wyrzutem Czyteni(cz)k(a) pisze: "Nie otrzymałam odpowiedzi!", to jest - przykro. Może zacznę pobierać opłaty za udzielanie odpowiedzi ;) - no "bo w końcu co, kurcze bladę" (zakończę cytatem z Mikołajka, Sempe, Goscinny).

Anonimowy pisze...

xyz, nie wiem gdzie w moim westchnieniu dopatrzył się Pan (bo chyba to jednak mężczyzna) kryteriów, jakimi się kieruję???? Może to przez wpływ Pani Majki, która wymachuje epitetami na prawo i lewo i raczej na ślepo.
Ad rem: Określenie "rozdemokratyzowany" odniosłam do sposobu myślenia nas Polaków ogólnie, w tym wypowiedzi Marzeny (powyżej), a nie w ŻADNYM RAZIE do swobody wypowiedzi na blogu Umm Laftify:(((
Różnice w mentalności między nami, dążącymi do swobód wszelakich Polakami, a tradycyjnym społeczeństwem arabskim, pilnującym własnych zasad i tradycji w tym dość hermetycznym, są i mam wrażenie, że Umm Latifa te różnice wskazuje.
A tu ciągle te same kwestie, jak xyz je nazywa - bumerangi - powracają. "Większość narzuca mniejszości", "abaja, hidżab a zniewolenie kobiet", "AS to straszny kraj", "jak tam można żyć", "kobiety są tam niczym".
Tak rozmawiając, stoimy w miejscu - pociąg wyjeżdża z punktu A i dojeżdża do.. punktu A – trudno o progres w tej podróży. A chyba blog Umm Latify oferuje jakąś namiastkę podróży do kraju, w którym wielu Polaków szybko stopy nie postawi. Szkoda mi tylu tematów (np. konkursy poezji w AS, które lubię pooglądać w TV i są dla mnie ciekawym zjawiskiem, czy stosunek do muzyki w kraju przesiąkniętym islamem, a który jednak wydał takiego artystę jak Muhammad Abdu), których Umm Latifa nie poruszy, bo będzie musiała odpowiadać stale na te same pytania i w tym samym stylu - jaki to starszny kraj... A straszna to jest Kuba, a jeszcze straszniejsza Korea Północna, z których ludzie z narażeniem własnego życia wieją choćby "na łupince orzecha" - mieszkam na granicy jordańsko-saudyjskiej i jakoś exodusu z AS nie dostrzegam, czyli jakoś w tym kraju surowych norm i obyczajów się żyje, blogi się pisze, młodzież (w tym dziewczyny) na Zachodzie studiują (w Polsce też), a Saudyjki w filmach zachodnich się wypowiadają w tym o nurtujących je problemach.
Ordonija

Thio pisze...

Moze prościej mamo Latify prawa Arabii to w dużej mierze radosna twórczość własna nie poparta islamem ale co moze przeciętny mieszkaniec nic.

Anonimowy pisze...

Wracaj nam Kochana Umm Latifo do Polski.Hipermatketów Ci u nas dostatek , a i parków wiele.Sama będziesz mogła wyjść z domu kiedy chcesz , a nawet sama się zawieść.Pozdrawiam serdecznie

rudzin pisze...

Tak oto wygląda kreowanie stereotypów "Rozdemokratyzowany Polka/Polak, przesiąknięty ideą >>liberum veto<<" a następnie walka ze stereotypem, że Arab to nierób i despota. Podwójny standard, co nie?

"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm