©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


18 listopada 2008

do Polonii w Arabii Saudyjskiej

Idąc za przysłowiowym ciosem, pozwalam sobie zaproponować Czytelnikom, którzy przebywają w Arabii Saudyjskiej i chcieliby nawiązać kontakt z innymi Polakami w KSA, (niekoniecznie muzułmanami ;-)) wymianę za pośrednictwem niniejszego bloga namiarów.

Sugerowałabym podawanie w komentarzach do niniejszego wpisu następujących danych:
  • imię
  • adres emailowy
  • miasto pobytu
  • dodatkowe informacje wedle Państwa uznania
Może nie trzeba aż gnać do Ambasady, żeby namierzyć w Arabii krajana i umowić się z nim na... kawę w Starbucks w Rijadzie (dajmy na to). Polecam też lekturę wpisu: POLONIA

ps. pracownicy ambasady nie ścigają ukrywających się podatkowców ;). 

32 komentarze:

Anonimowy pisze...

czesc, blog ciekawy i fajnie napisany,lecz nieobiektywny, wiem ze nie mozna inaczej, wynika z niego ze to kraina mlekiem i miodem...
a troche swiata juz zwiedzilem

Pozdrawiam
Arek , Yanbu/Jeddah
fka29@interia.pl

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Panie Arku, pozwoli sie Pan, ze nie zgodze sie z Panem, moze nie zapoznal sie Pan z caloscia bloga lub tytuly przelecial po przyslowiowych "lepkach". Po pierwsze: wcale nie uwazam, ze Arabia jest kraina mlekiem i miodem plynaca i nie sadze, bym gdziekolwiek dala Czytelnikom to odczuc (?). Wiele wpisow bloga o tym swiadczy.
Po drugie: Arabie postrzegam z perspektyw kilku jako muzulmanka, Polka, kobieta, zona, matka. Staram sie informowac Czytelnikow o stanie faktycznym - zwyczajach, realiach, tradycji i kulturze, i obiektywnie te "fakty" na blogu przedstawiam. Staram sie by blog odzwierciedlal to, co sami Saudyjczycy mowia (stad na blogu tlumaczenia loklanych artykulow prasowych, informacji na Saudyjskich stronach internetowych i wypowiedzi Saudyjczykow) i mysla o sobie, od siebie dodajac gdzie nie gdzie drobne komentarze.
Podejrzewam, ze jedyny "nieobiektywnizm" do ktorego Pan sie odnosi, moze wynikac z faktu, iz jestem muzulmanka swiadoma swej wiary i logicznym jest ze to, co jest z nia zgodne bede afirmowac i wychwalac (np. zakaz sprzedazy alkoholu, rozdzial plci, zaslone - abaje i niqab). Ale jesli odnosnie czegos wyspiewuje "peany" zaznaczam, ze to sa moje odczucia co do tego, co mi sie w Arabii podoba. Sa wszakze tu rzeczy, ktore nie maja nic wspolnego z islamem (np. min. zakaz prowadzenia samochodow przez kobiety) i o tych rzeczach na blogu pisze. Panie Arku, ja rowniez troche swiata zwiedzilam, ale blog jest przeciez o Arabii, takze jakiekolwiek porownania z innym krajami sensu tutaj nie maja. Nie widze tez sensu by pisac o samych negatywach zycia w Arabi (z subiektywnego mego punktu widzenia by to bylo wowczas), tak jak czynia to media. Prosze tez wziac pod uwage, ze blog jest jeszcze "malym dzieckiem" , wiec nie o wszystkich kwestiach dalo sie na nim wzmiankowac.
Z poważaniem.

Unknown pisze...

Wybieram sie na poczatku kwietnia do Dhahranu. Bede przebywal tylko przez kilka dni w KFUPM. Czy pracuja/mieszkaja tam jacys Polacy?

Pozdrawiam, MS

mirek@umd.edu

Anonimowy pisze...

Pani Umm Latifo (szkoda, ze nie podaje Pani swojego polskiego imienia), domyslam sie (choc nie wykluczam tego), ze prawdopodobnie nie jest Pani muzulmanka od urodzenia. Jesli napisze Pani cos blizszego o sobie, bedziemy wszyscy wdzieczni. Ciekawa jestem, jak przyjeto w Pani przypadku, wsrod rodziny w Polsce i wsrod innych bliskich Pani ludzi, Pani przejscie do tej raczej egzotycznej dla wiekszosci Polakow religii? Pozatem dla porownania, jak najprawdopodobniej przyjelaby rodzina, znajomi, wladze czy spoleczenstwo saudyjskie w ogole decyzje obywatelki KSA o zamazpojsciu za Polaka-katolika i jej ewentualna decyzje o przejsciu na katolicyzm? Ciekawe, czy w te druga strone zdarzaja sie takie przypadki w ogole?

Zycze wszystkiego co najlepsze - Hanna

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Pani Hanno, troche juz o sobie na blogu napisalam (prosze wybrac slowo kluczowe O MNIE I ODE MNIE - w kolumnie po prawej stronie bloga), i z reguly, o sobie nie lubie mowic ;-). Ale by zaspokoic Pani ciekawosc: nawrocilam sie na islam ponad 8 lat temu, rodzina moj wybor zaakceptowala. Wyjazd do Arabii byl oczywiscie jedna wielka obawa, nie tylko rodziny, ale i moja, znajomych. Jak widac zyje do dzis dnia ;), wiec obawa przez wielkie O sie rozwiala. Jesli chodzi o malzenstwo Saudyjki z katolikiem czy przejscie na inna religie niz islam, nie wchodzi w gre. Ale to dluzszy temat, postaram sie wkrotce na ten temat napisac. Pozdrawiam cieplo, bo u nas jest teraz "polskie lato".

bartik pisze...

Witam,
Na wstepie chcialbym zaznaczyc iz od niedawna (od wczoraj) szukam informacji o Arabii Saudyjskiej. Tym samym przepraszam jesli powielam pytania, na ktore odpowiedzi znajde na chciazby tym blogu, aczkolwiek moglem je przeoczyc i prosze o pokierowanie do nich poprzez odpowiednie linki.
Jestem architektem z ponad 3 letnim doswiaczeniem zawodowym. Aktualnie przebywam w Irlandii, ale calkiem mozliwe ze juz niedlugo znajde sie w Riyadh. Mam oferte pracy w zawodzie i biore ja pod uwage choc nadal mam wiele watpliwosci i pytan bez odpowiedzi. Na pewno byloby to dla mnie ciekawe doswiaczenie oraz przygoda i tak chcialbym traktowac taki wyjazd.
Oto najwazniejsze z pytan:
1\ Jako ze jestem jeszcze przed rozmowa kwalifikacyjna, to ile zarabia (orientacyjnie chociaz) w KSA architekt obcokrajowiec z 3 letnim doswiadczeniem (Irlandia i USA)? Czy od zarobkow placi sie podatek?
2\ Jak wyplacana jest pensja (miesiecznie / tygodniowo)? Na jakie kruczki uwazac w kontrakcie (czy pracodawcy zabezpieczaja mozliwosc zerwania kontraktu np po paru miesiacach w momencie gdyby mi nie odpowiadalo zycie tam)?
3\ Ile kosztuje miesiecznie oszczedne zycie (wyzywienie, wlasne niewielkie mieszkanie, dojazdy)?
4\ Jak wyglada sprawa wolnego czasu tzn. czy dni wolne od pracy moglbym spedzac na zwiedzaniu okolicy np wlasnym samochodem?
5\ Mam zone polke. Czy gdyby chcial do mnie dojechac po paru miesiacach wiazaloby sie to z jakims ryzykiem? Zakladam ze nie byloby opcji zeby pracowala, ale czy moglaby ona bezpiecznie w czasie mojej pracy robic zakupy, poruszac sie po miescie? Czy tez moze bylaby ograniczona przez kampus dla obcokrajowcow i zmuszona do siedzenia cale dnie w mieszkaniu?
6\ Jak wyglada sprawa korzystania z internetu przez obcokrajowca? Czy zawsze jest mozliwosc podlaczenia dostepu do sieci do mieszkania i ile to moze trwac? Jakies utrudnienia dla obcokrajowca w tym temacie?

Pozdrawiam,
Bartek
antb@wp.pl

Anonimowy pisze...

Salam alejkum
Najpierw pochwala dla bloga i autorki, uważam,że zupełnie zasłużona! O KSA jest niezmiernie trudno znaleźć jakieś wmiarę obiektywne informacje, i sądzę,że pani blog się z tego zadania wywiązuje świetnie, na dodatek zawiera mnóstwo bardzo interesujących informacji! Gratulacje!

Teraz prośba: jeśli wpis ten będą czytac panowie mieszkajacy w KSA lub tacy, którzy tam mieszkali bardzo prosilbym o kontakt na maila zamieszczonego poniżej. Istniej mozliwosc, że bede chcial tam na jakis czas (może na dluzej) zamieszkac, dlatego tez chcialbym porozmawiac z mezczyzna na temat zycia i pracy w KSA.
Jeszcze raz gratuluje swietnego pomyslu i wykonania!

arciszewski72@yahoo.co.uk

Allah hafiz

Karim

Anonimowy pisze...

Witam,
Mam na imię BASSAM, mieszkam w JEDDAH o dwóch miesięcy, mój adres mailowy to: bassam@interia.pl
Jestem obywatelem Polski ale pochodze z Jordani, mieszkałem w Polsce 22 lata. Chciałbym zapozanć się z Polakami mieszkjącymi w Jeddah, ponieważ nie widzę innego sposobu zapoznania się z Polakami tutaj,sprobuję tą metoda wirtualną. Prosiłbym chętnych o kontakt na mój adres mailowy: bassam@interia.pl lub na telefon 0565808260
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Witam
Znalazlem tego fajnego bloga i mam kilka pytan jezeli ktos moze pomoc to z gory dzieki. Dostalem oferte pracy w AS i nie wiem jakie sa tam ceny zywnosci i stawki plac.

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Witam Pana, prosze przeszukac bloga pod katem slowa praca; ale najpierw zapoznac sie z artykulem:
http://arabiasaudyjska.blogspot.com/2008/12/przyjazd-do-pracy-do-arabii-pytania.html
Polecam tez goraco blog WORKING IN SAUDI ARABIA, link znajdzie Pan w kolumnie po prawej stronie (w perspektywach roznych).
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

"nawróciła" na Islam, dobre sobie...

Anonimowy pisze...

Witam,
Kto wita? Kasia, od wrzesnia nowy dodatek do Polonii w Rijadzie :) Mam nadzieje ze po przyjezdzie uda mi sie nawiazac jakies kontakty z rodakami :)

Pozdrawiam,
ka-sia@hotmail.co.uk

MC pisze...

Ineresujace obserwacje. Po dluzszym pobycie podziele sie moimiBede w Jeddah do polowy czerwca.
Mirek
micz@post.pl

MC pisze...

Ineresujace obserwacje. Po dluzszym pobycie podziele sie moimiBede w Jeddah do polowy czerwca.
Mirek
micz@post.pl

Anonimowy pisze...

Witam,

Jestem w tej chwili w Dżeddzie, wktótce będę w Rijadzie. Szukam osób, które mogą mi podpowiedzieć, co ciekawego w tych 2 miastach można robić "po pracy".

domine@butrus.pl

Dominik

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
rudzin pisze...

Wynika z twojego wpisu, że już byłaś raz muzułmanką i kilka lat temu ponownie wróciłaś do tej wiary. Powinnaś to sprostować, wszyscy wiemy, że "przeszłaś" na islam, a nie "nawróciłaś się". Byłoby uczciwiej dla czytelników.

Natasza pisze...

Kobieta 'przeszła' na islam, czy 'nawróciła się' - co to za różnica? To osobista sprawa tej pani jest! Ważne, że ma chęć i znajduje czas, żeby podzielić się z nami swoimi odczuciami, informacjami z pierwszej ręki, jakie posiada. Czy ktoś z komentujących wyjaśnia tej pani, jakiego jest wyznania, albo czy w ogóle wierzy w jakieś bóstwo? Za chwilę może jako powinność zdefiniowana przez Rudzina będzie należało się podpisywać: Jasiek - ateista albo Natasza - agnostyk?

rudzin pisze...

@Natasza jeżeli nie widzi Pani różnicy pomiędzy "przejść na" a "nawrócić" to ja Ci tego nie jestem w stanie wytłumaczyć :( Nie kto inny jak autorka bloga, sporo uwagi poświęca swojej wierze. Więc mam pełne prawo to wypowiadania się w tej kwestii. Mam nadzieję, że zauważyła Pani to, że blog ów jest publiczny i każdy ma prawo komentować wpisy autorki (moderowane). I to nie Pani będzie mi mówić co jest osobistą sprawą autorki, a sama autorka decyduje o tym, pisząc lub nie na ten temat. Więc nie rozumiem tego ataku na mnie! Polecam melisę, a nóż pomoże, czasami braki magnezu w organizmie, też dają się we znaki. Serdecznie pozdrawiam (jako katolik Kościoła rzymskiego a nie Natasza nerwus).

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Rudzin: Po pierwsze fragment o melisie mógłby Pan sobie darować, jakoś zupełnie nie widzę sensu, a nadaje Pana wypowiedzi niemiły wydzwięk.

Po drugie: polecam zajrzeć do słownika PWNu [ja mam wersję cd, ale nie sądzę, by się różniły' - wg którego słowo:
nawrócenie - oznacza m.in.
nawrócić się - nawracać się przyjąć jakąś religię, inne wyznanie.

Po trzecie: Wg islamu każdy z nas rodzi się w tzw. fitrze - naturalnej dyspozycji, naturze - nieskażonej - wierze monoteistycznej - islamie - i wg islamu = każdy rodzi się muzułmaninem [poddanym Bogu Jedynemu], po czym rodzice czynią z niego żyda, chrześcijanina, czy wyznawcę innej religii. Stąd wielu konwertytów używa sformułowania "nawrócenie".

Można również inną religię [poglądy, etc] [poza nawróceniniem na nią] "przyjąć".

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

I p.s: Nie wyobrażam sobie prezentowania pełni życia w Arabii Saudyjskiej w oderwaniu od islamu. Po kolejne - znajomość zasad islamu pozwala na zrozumienie określonych tradycji, zywczajów oraz obyczajów, wypośrodkowanie między tym, co 'islamskie' a co nie. Po kolejne - przeciętny Polak nie posiada w ogóle wiedzy o islamie, a warto swą wiedzę poszerzać. Toteż było, jest i będzie na blogu o islamie dużo.

rudzin pisze...

@Umm Latifa Po pierwsze rozumiem, że wrzutka o melisie jest niemiła, jedynie miły jest absurdalny wniosek, że każdy wypowiadający się zmuszony jest do wyznania wiary (zmuszony a nie jak to robi Pani, pisząc o swojej wierze dobrowolnie). Absurdalny wniosek odniesiony personalnie do mnie, to też odpowiadam wywołany do tablicy.

Po drugie: ma pani rację, współcześnie słowo to ma również znaczenie jako przyjęcie innej wiary, a nie tylko zawrócenie (ponowne przyjęcie) jak ja to interpretowałem.

Po trzecie: "człowiek rodzi się muzułmaninem" dla mnie to tylko zapisek nie mający najmniejszego znaczenia i sensu, bo równie dobrze można powiedzieć, że rodzi się chrześcijaninem a potem czynnik zewnętrzny (otoczenie, rodzina) robi go muzułmaninem. I nikt nikomu nie udowodni, że jest inaczej. Nieprawdaż? Z dogmatami się nie dyskutuje, ale i na dogmaty nie ma sensu się powoływać. Każdy może mieć inne, równie "dobre".

Po kolejne: Tak, wiedzę należy poszerzać, dlatego tu jestem :)

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Rudzin: Rozumiem, iż zapisek ÓW może nie mieć sensu dla Pana. Ja jedynie udzieliłam wykładni i naświetliłam - ze strony muzułmanki - sens użycia słowa "nawrócenie" przez osoby przyjmujące islam.

Natasza pisze...

Panie Rudzin, to Pan probuje wypowiadać się w imieniu innych czytelników bloga tej Pani, pisząc chociażby: 'Powinnaś to sprostować, wszyscy wiemy, że "przeszłaś" na islam, a nie nawróciłaś się". Proszę mnie nie wrzucać do Pana kategorii "wszystkich" i nie wypowiadać się za mnie, bo nawiązując do Pana wypowiedzi adresowanej do mnie - to nie Pan będzie mi mówić, co ja wiem, a czego nie wiem. Pana wrzutka o melisie jest raczej śmieszna. Nie korzystam z tego zioła, ale Pana rada sugeruje, że Pan i owszem, wie, co poleca :) tak samo jak zapewne efekty braku magnezu muszą być Panu znane :) I proszę nie przypisywać swojej nerwowości otoczeniu.

rudzin pisze...

@Natasza wpis o "nawróceniu" był kierowany do autorki bloga. Ty, delikatnie mówiąc, wchodzisz między wódkę i zakąskę. I pouczasz mnie, że sprawa wiary o której pisze autorka to jej sprawa jest. Jeżeli nie chciałaby o tym dyskutować, to nie pisałaby o tym na blogu. To nie ja pierwszy Cię zaatakowałem, tak agresywnie. Cały swój post poświęcając wyłącznie Tobie. Więc melisa i magnez jak najbardziej polecam dalej.
PS. Z logiki dwója, siadaj (nie wszystko trzeba spróbować by coś polecić albo odradzić)

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Rudzin i Natasza: Moja prośba do Państwa - poprzestańmy na tym, przykro mi akceptować takie komentarze, a dyskusja raczej ku niczemu nie zmierza... A jakoś niemiło się robi.

@ Rudzin: Czy Pan jest nauczycielem?

Natasza pisze...

Panie Rudzin, po pierwsze zgodnie z zasadami savoir vivre, których wyraźnie Panu brak, to kobieta proponuje mężczyźnie przejście na 'ty', a nie na odwrót. Ja Panu takiej propozycji nie składałam, zatem nie życzę sobie, żeby Pan mnie 'tykał' - nie jestem Pana uczennicą. Po drugie, z logiki byłam już oceniana, przez profesjonalistów i wysoko. Ujawnia się Pan ze swoim wyraźnym zawodowym wypaczeniem. Współczuję Pana uczniom i liczę, że uchwalony dziś wydłużony wiek emerytalny Pana nie obejmie, gdyż szkoda byłoby młodzieży tego kraju. Co do melisy: nie korzystam i nie widzę takiej potrzeby. Natomiast Panu sugerowałabym zapoznać się bliżej z ulotką, albo skonsultować z farmaceutą lub lekarzem, który to Panu przepisał. Być może bowiem Pan to zioło stosuje niezgodnie z zaleceniem? Może je trzeba parzyć, a nie palić? lub na odwrót? Co do magnezu sugerowałabym spróbować z podwójną dawką. Jeżeli i to Panu nie pomoże, wówczas odstawić. Bo skoro nie widać poprawy, to po co przepłacać?

Panią autorkę bloga serdecznie przepraszam za zaistniałą sytuację. Obiecuję, że niezależnie od rozwoju sytuacji to jest moja ostatnia korespondencja do Pana Rudzina (no chyba że Pan ten odważy się i poda bezpośrednie namiary do siebie (mail?), w co nie wierzę).

rudzin pisze...

@Natasza, ble ble ble.... czy te wysokie noty (ha ha ha) z logiki podpowiedziały ci to, że jestem nauczycielem? Ha ha ha.... więcej pytań nie mam :)))))

rudzin pisze...

@Umm Latifa, obiektywnie sama pewnie przyznasz, że magla ja tu nie zaczynałem. Jeżeli razi cię jakiś post i masz go zamiar usunąć, to sugerowałbym usunąć wszystkie te prowadzące donikąd wywody. Moje i PANI Nataszy :)))
PS. Nie jestem nauczycielem, a zawód mój pozwala mi na b.częste podróże - stąd moje zainteresowanie KSA i Twoim blogiem. Nigdy w KSA nie byłem, a Twoje opisy mogę jedynie przenieść sobie z widzianych przeze mnie krajów ościennych moją wyobraźnią. Wpisem "siadaj dwója" nie przejmuj się, stosuję go zawsze w stosunku do napinaczy internetowych :) Pozdrawiam. Peace :))

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Obiektywna: Niestety, link nie działa, nie mogę odczytać treści - nie przenosi mnie pod żadną stronę. Proszę o ponowne przesłanie, bądź rozwinięcie myśli w komentarzu. Dziękuję.

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Obiektywna: Temat poruszany w linkach podanych jest bardzo poważny, aczkolwiek ani treść artykułów nie jest związana z toczoną tu dyskusją, ani z tematem bloga. Po kolejne - strona ma charakter misyjny. Polecam zapoznać się z regułami komentowania. Jeśli chce się Pani zapoznać z tematem przemocy wobec kobiet na terenie Arabii, polecam lekturę bloga.

Anonimowy pisze...

Mateusz Abdurrahman

Abdurrahman205@gmail.com

Medyna

Student na Islamic University.

"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm