©2008-2013 arabiasaudyjska.blogspot.com / Umm Latifa in Saudi Kingdom
ALL RIGHTS RESERVED / wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie i rozpowszechnianie artykułów, treści opublikowanych oraz zdjęć mego autorstwa bez mej zgody pisemnej zabronione.

Respect copy rights - they are protected.
Copying images, text published on the blog without a written permit from the author is forbidden, as well as removing name of the author and address of the blog from images published underneath. Do not commit cyber crime.


24 września 2010

bazar staroci i secondhandów

Uwielbiam pchle targi - odzywa się we mnie żyłka poszukiwaczki skarbów. Lubię też obserwować, chłonąć nowe miejsca, życie w nich się toczące (nie mylić z podglądaniem). Przedwczoraj miałam zatem dzień tego, co lubię - wybraliśmy się dzięki K. (dzięki ;) na ogromny suq Haraj bin Qassem (czyt. haradż bin qassim, exit 21 on the Ring Road).  Choć większy obszar rynku Haraj bin Qaseem zajmują stanowiska z rzeczami z odzysku, znajdziemy tu poza nimi, produkty nowe (np. cudzoziemki przyjeżdżają tu by poszperać w ciuchach - jak wieść niesie można upolować suknie  światowych designerów z szaf saudyjskich księżniczek - jeszcze z metkami), do tego jest tu wszystko - wyposażyć można za jednym zamachem cały dom. No może nie za jednym zamachem (spędziliśmy tam pięć godzin) ale na pewno w jednym miejscu. Potrzeba tylko cierpliwości, mocy w nogach, samozaparcia i - wiedzieć gdzie czego szukać...

Na rynek warto udać się w świetle dnia - miesiące zimowe sprzyjają temu najbardziej; bez dzieci i z dużym zapasem czasu... Wodę można kupić na miejscu, aczkolwiek przydadzą się rękawiczki - kurz pokrywa wiele towarów. Mnie urzekły dwa kominki do palenia drewienek oud i nie mogłam się im oprzeć - wg mnie - zabytkowe i z "duchem"; wg mego męża - stare i nieładne :D.  "Moda" na starocie do Arabii zdecydowanie nie zawitała...


sprzedawcy wystawiają swoje towary jeszcze po drodze przed właściwym haraj bin qassem

kobiet tutaj niewiele

są tu sklepy z nowymi towarami 

stoiska z meblami kuchennymi 

bazar z daleka, sprzedawcy nie zabierają towarów, zakrywają je kolorowymi płachtami


wieszaki jak widać 

dywany i tradycyjne arabskie namioty (zielony z wzorami)

kuchnia i łazienka 

wąż

stoiska z ciuchami, tu ubrania tradycyjne dla panów

sklepy z meblami

Zdjęć niestety niewiele... z małym brzdącem na ręku trudno... może następnym razem będzie lepiej.


moje "antyczne" kominki ;)

5 komentarzy:

Blondynka w Dubaju pisze...

Uwielbiam takie miejsca! Moge spedzac cale dnie na targach itd.
Uwielbiam tez wszelkiego rodzaju Souqi :)

Aga pisze...

A czemu kobiet niewiele?

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

A nie wiem dlaczego. Większość jest w centrach handlowych. Widziałam może z dziesięć sztuk na bazarku nie licząc mnie ;).

Aga pisze...

A to dziwne, bo to chyba raj dla kobiet ;) Przynajmniej dla mnie :)

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Może taki dzień, nie ta godzina ;). Na regularnych bazarach (nie mylić z centrami handlowymi) z ubraniami (nowymi), przyprawami, jest zawsze więcej kobiet. Może akurat tych staroci tak nie miłują ;) - a my głównie tam się kręciliśmy. Zobaczę jak będzie następnym razem.

"Nie wierz w czyjeś zdanie, ani go nie przyjmuj, dopóki nie przekonasz się, że jest w pełni słuszne. Postępując inaczej wyrządzasz sobie krzywdę i daleki będziesz od poznania prawdy. Traktuj ludzi z czystym sercem, bez uprzedzeń, jak ktoś, kto chce zrozumieć i słuchać, by powiększyć swoją wiedzę, i przyjąć jeśli jest słuszna, a odrzucić, jeśli jest błędna". Ibn Hazm