Na to pytanie trudno mi odpowiedzieć, albowiem nie chcę generalizować. Na pewno uczą się o tym na lekcjach geografii. Niewątpliwie operacja rozdzielenia bliźniaczek syjamskich, Olgi i Darii, w 2005 roku, przybliżyła trochę Saudyjczykom Polskę (wiadomości telewizyjne, prasa), a Polakom Arabię Saudyjską. Wielkokrotnie pytana o kraj pochodzenia, nie spotkałam się też ze zdziwieniem ani pytaniami dodatkowymi o RP. Kiwano przeważnie głową, "aha, Bulanda".
Czy Saudyjczycy czytają polskie ksiązki i oglądają polskie filmy? Wątpię. Saudyjczycy generalnie nie czytają zbyt wiele, zaś polskie (czy jakiekolwiek europejskie) filmy wypierają tutaj arabskie i amerykańskie produkcje.
Na pewno jest grupa Saudyjczyków (kobiet i mężczyzn), która wie gdzie Polska leży. Wielu z nich (tej grupy) podróżuje po Europie i jakiś procent odwiedza również kraj nad Wisłą (widziałam niedawno w ofercie jednego z biur podrózy iluś-dniowy pobyt w Warszawie). Biznesmeni zainteresowani są polskimi uzdrowiskami (inwestycje, i chyba jakieś wykupili czas temu), aczkolwiek Czechy przebijają "nas" pod tym względem, i u naszych sąsiadów w kurortach wielu Saudyjczyków wypoczywa i się leczy . Może i bliskość Polski sprawia, że widzą gdzie leży. Ci natomiast Saudyjczycy, którzy Polskę odwiedzili zachwyceni są przede wszystkim pięknem przyrody, kulturą osobistą (mój mąż np. twierdzi, że Polacy to jeden z najmilszych i najgrzeczniejszych narodów (?), i... żeby tylko jeszcze byli muzułmanami) i oczywiście... urodą Polek.
Jeśli chodzi o produkty spożywcze "made in Poland": są tu serki KIRI, płatki śniadaniowe jednej z międzynarodowych firm, kinderbueno, produkty Gerbera dla niemowląt, kaszkę Milupa (made in Poland), saudyjska firma Al-Marai ma w swej ofercie sok z polskich zielonych jabłek (i na etykiecie tegoż soku widnieje zarys mapy Polski)... Tyle mi na razie przychodzi na myśl.
Aaa, oprócz dodanych w komentarzu przez Marię krówek (dziekuję Mario! Niestety, nie ciągną się, ale można je nawet kupić w Rijadzie na lokalnych bazarach), w jednej z aptek widziałam produkty Ireny Eris. W telewizji saudyjskiej od czasu do czasu pojawiają się wiadomości dotyczące Polski, przede wszystkim wtedy kiedy związane są z relacjami między obu krajami.
Warto pamiętać o wizycie Króla Abdullaha w Polsce w czerwcu 2007
zob. wpis o Polonii w KSA
z wyszperanych w necie:
Saudi Aramco World - The Polish Quest For Arabian Horses
Saudi-Polish agreement on cooperation in various fields
Polish Drugs (lekarstwa) in Saudi Arabia
7 komentarzy:
to ja dodam jeszcze krowki
O tych uzdrowiskach to nawet kiedyś czytałem artykuł na gazeta.pl, podobno faktycznie są dość popularne a najczęstszym powodem przyjazdów jest... specjalna terapia odchudzająca jaką oferują polskie uzdrowiska (tak pisali). No właśnie sylwetka. Pisałaś już że kobiety nie mają w-fu, że saudyjczycy nie lubią się wspinać po schodach etc. Moje pytanie ~~~~ Uprawiają tam sport? Kobiety też? Oglądałem otwarcie olimpiady i w reprezentacji AS nie zauważyłem żadnej kobiety a sama reprezentacja była dość ... mała ... jak na taki spory kraj. Skrobnij parę słów o wysportowanych mieszkańcach AS jak będziesz mieć czas :-) Przyjemnie się czyta.
P.s. Z tą "najmilszością" i "najgrzeczniejszością" narodu polskiego to było ... zabawne :-)
Witam,
Mieszkam od roku w Al Khobar z mezem i 2-letnim synkiem. Robie zakupy w supermarkecie Lulu i napotkalam tam niedawno ogorki konserwowe Krakusa i kapuste kiszona w sloikach. Polskie smaki da sie odnalezc w Arabii.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Zazdroszczę! W Rijadzie nie ma sieci Lulu, uuu. Krakus mój ulubiony! Czy ktoś kupuje kapustę kiszoną ;) - z Arabów - to ciekawe.... ;)
No wlasnie, jak to jest z Saudyczyjkami i ich otwartoscia na nowe i 'egzotyczne' smaki pochadzace z Europy? Ciekawi mnie bardzo czy wplatasz czasami polskie specjaly w jadlospis rodzinny i czy mezowi i jego rodzinie taka kuchnia smakuje....?
Pozdrawiam,
karolina
Trudno mi tutaj mówić o wszystkich Saudyjczykach, ale wraz z masową globalizacją - hamburgery, hot dogi i frytki, pizza (choć Arabowie mają swoją arabską jej wersję). Memu mężowi smakowały kiszone ale ogórki, krakus tak, kapusta kiszona - nie. W domu z polskich potraw - czy może nie-arabskich głównie słodycze - szarotka, sernik, wszyscy lubią rosół z makaronem mej Mamy ;), i chyba piersi kurczaka w panierce (plus ziemniaki na różne sposoby), szaszłyki, mielone - choć i one w kuchni arabskiej są.... Naleśniki i placki - są pochłaniane... Sałatki - głównie grecka...Musaka - choć i jest jej saudyjska odmiana... lagagne...
Mój mąż jest w kwestii smaków bardzo związany z kuchnią saudyjską - a dokładniej - swojej Mamy, która jest wyśmienitą kucharką - samoukiem. :) A i ja arabskie specyjały uwielbiam, więc - nie ma konfliktów przy stole ;).
Fajnie widzieć, że jest ktoś jeszcze "niedaleko" tu. :)
Hmmmm, rosol z makaronem trudno przebic...zgadzam sie calkowicie:-) A jesli chodzi o kuchnie arabska to wlasnie szykuje sie do malej proby z pomoca twoich przepisow..brzmia i wygladaja bardzo apetycznie.
Rzeczywiscie jakos cieplej na sercu sie robi wiedzac ze jest ktos jeszcze 'niedaleko' tu....szkoda troszke ze jednak daleko, kawalek drogi z Al Khobar...
Pozdrawiam,
Karolina
Prześlij komentarz